Wałęsa: gdyby Borusewicz zareagował od razu...
- To dobrze, że Borusewicz powiedział prawdę, że byłem przywódcą strajku - tak Lech Wałęsa skomentował wypowiedź Bogdana Borusewicza. Borusewicz, który wrócił z wizyty w Mongolii, długo nie komentował burzy, która rozpętała się w kraju po wypowiedzi Henryki Krzywonos, że to on był prawdziwym przywódcą. Na te słowa ostro reagował właśnie Lech Wałęsa, sugerując nawet, że Borusewicz mógł mieć powiązania z bezpieką. Wałęsa mówił w Radiu Zet, że czułby się "bardziej usatysfakcjonowany, gdyby Borusewicz przeprosił za to, że nie zareagował od razu".
24.05.2013 | aktual.: 25.05.2013 08:10
Borusewicz powiedział, że Sierpień '80 był sukcesem całego zespołu kierującego strajkiem. Podkreślił, że to on strajk przygotował i namówił do zaangażowania Lecha Wałęsę, który wykazał wybitne cechy przywódcze. - Strajk sierpniowy jest najważniejszym dokonaniem mojego życia - oświadczył Borusewicz. Zaznaczył, że Wałęsa wykazał w nim "wybitne cechy przywódcze".
Marszałek senatu po raz pierwszy publicznie odniósł się w ten sposób do dyskusji o tym, czy to on, czy Wałęsa przewodził strajkowi w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku. Borusewicz wyjaśnił na konferencji prasowej, dlaczego z opóźnieniem zabiera głos w tej dyskusji: - Wiem, że wielu z państwa próbowało się do mnie dodzwonić, ale byłem w Mongolii. Natychmiast po powrocie zdecydowałem, żeby się z wami spotkać - mówił.
I przedstawił swój punkt widzenia: - Ja ten strajk przygotowałem. Podjąłem decyzję o jego przeprowadzeniu i także namówiłem Lecha, żeby w ten strajk wszedł, tzn. wskazałem jego, ale to nie oznacza, że stworzyłem przywódcę tego strajku. Lech Wałęsa ciągnął ten strajk, a ja z tyłu pchałem ten strajk.
Zdaniem marszałka sukces Sierpnia '80 był sukcesem całego zespołu kierującego strajkiem, w którym oprócz niego i Wałęsy byli: Andrzej Gwiazda, Andrzej Kołodziej, Bogdan Lis, Alina Pienkowska i Anna Walentynowicz. - To był ten zespół dogadany i który ze sobą współpracował i który podejmował wspólne decyzje - powiedział.
Marszałek podkreślił ponadto, że "każdy z tych ludzi ma prawo do własnej oceny, mówienia o swoich sukcesach i o swoich błędach". - Dla mnie i dla mojego pokolenia jest istotne to, co zrobiliśmy wspólnie. Jest istotne, żebyśmy tego nie zmarnowali. Ja jestem po to w polityce i po to jestem marszałkiem, aby tego pilnować - powiedział Borusewicz.
Dodał, że nie da się wciągnąć nikomu w awanturę personalną dotyczącą tamtych wydarzeń. Jak podkreślił, dla niego wydarzenia Sierpnia '80 są sprawami historycznymi, które powinni oceniać historycy, a nie aktywni politycy.
- Jedna rzecz stała się dobra, że media zainteresowały się znowu tym wielkim zwycięstwem, czyli Sierpniem '80. To jest historia, którą powinno się szczycić i wszyscy mają do niej prawo - powiedział Borusewicz. Dodał, że wydawałoby się, że te wydarzenia nigdy nie będą przedmiotem konfliktów personalnych.
Konferencję Borusewicza skomentował w Radiu Zet Lech Wałęsa. - To dobrze, że Borusewicz powiedział prawdę, że byłem przywódcą strajku - mówi były prezydent. Jak dodaje Wałęsa - Czułbym się jednak bardziej usatysfakcjonowany, gdyby Borusewicz przeprosił, za to, że nie zareagował od razu. Były prezydent powiedział, że nie chce już dłużej wypowiadać się na temat tej sprawy.