PolskaWałęsa dla WP: tak rozumiem solidarność dziś

Wałęsa dla WP: tak rozumiem solidarność dziś

Solidarność musi mieć taką właściwość, jak przed laty, w czasach, gdy zmieniała oblicze tej ziemi. Musi przekraczać granice i dostrzegać problemy ludzi nawet najdalszych zakątków świata. Zwłaszcza w świecie globalnej wioski.

30.09.2009 | aktual.: 30.09.2009 15:42

Dlatego właśnie nagroda mojego imienia – nie miałem wpływu na nazwę, a pytany, wyraziłem tylko zgodę – w tym roku trafiła do dzielnych kobiet. Tym razem Kapituła jednogłośnie podjęła decyzję o uhonorowaniu kobiet walczących o prawa człowieka, wolność słowa i demokrację w Iranie. Cieszę się, że nagroda trafi w ręce kobiet, które wykazują się niezwykłą odwagą cywilną, wiele ryzykują, stając w obronie osób prześladowanych ze względu na płeć, pochodzenie, religię czy przekonania. Walczą o prawa podstawowe i wszystkim ludziom należne.

Mam nadzieję, że nagroda ta będzie zachętą do dalszych działań na rzecz praw człowieka, wolności w Iranie i w innych częściach świata. Pamiętam, jak wielkie znaczenie dla nas, dla Solidarności, i dla mnie miały w czasie walki głosy ze świata, także nagrody. Kiedy świat nas widział i doceniał – było nam łatwiej. I byliśmy bezpieczniejsi. Komunistom znacznie trudniej było z nami walczyć, trudniej było im nas się pozbyć – także w sensie dosłownym. Świat nas widział i komuniści musieli się z tym liczyć. Ta nagroda to też spłacanie długu wdzięczności dla świata za tamto wsparcie. Wywalczyliśmy wolność dla nas i narodów tej części świata. Nie możemy zapominać o innych, którzy jeszcze jej nie mają, którzy cierpią, którzy są upokarzani. Solidarność tego od nas wymaga.

Przybliżam w kilku słowach nagrodzone irańskie bohaterki. Niech świat je zauważy. I problemy, o których mówią z narażeniem życia. Shadi Sadr jest prawniczką i dziennikarką, działaczką na rzecz praw człowieka, w szczególności praw kobiet w krajach muzułmańskich. Od wielu lat jest zaangażowana w kampanię domagająca się zlikwidowania kary ukamienowania, najczęściej stosowanej wobec kobiet.

Ladan i Roya Boroumand od 2001roku w ramach założonej przez nie Fundacji Abdorrahmana Boroumanda, zajmują się głoszeniem praw człowieka i demokracji w Iranie. Nagłaśniają wszystkie przypadki łamania praw człowieka i ograniczania wolności w Iranie – można zajrzeć na stronę tej Fundacji, tam opisy. Sprzeciwiają się dyskryminacji ludzi ze względu na płeć, rasę, religię czy pochodzenie etniczne. Wierzą, że każdy akt łamania praw człowieka jest główną przeszkodą na drodze do stabilnej demokracji. Zajrzyjcie na te strony, zobaczcie, jak daleko wielu ludziom do szczęścia i wolności. Wtedy znacznie łatwiej docenić naszą własną wolność.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)