W dwóch dokumentach gdańskiej SB z 1979 r., umieszczonych w poniedziałek przez Wałęsę w internecie pada zdanie, że "w czasie pracy w stoczni był wykorzystywany operacyjnie przez SB". Zarazem jest tam też notatka SB z 16 lutego 1971 r. o odmowie podjęcia przez niego tajnej współpracy.
Nie mam zamiaru tego czytać. To przypomina ruchy muchy w smole. Niech Wałęsa pokaże lepiej dokumenty, które były w jego teczce, jak był prezydentem - powiedziała Walentynowicz.
W niedzielę b. prezydent zamieścił w internecie pierwszą partię materiałów SB otrzymanych przezeń z IPN. W poniedziałek opublikował w ten sam sposób dalsze dokumenty. Wałęsa liczy m.in., że po ich lekturze Anna Walentynowicz i małżeństwo Gwiazdów, którzy - w jego ocenie - byli manipulowani przez SB, przeproszą go i oddadzą odznaczenia państwowe.