Walentynowicz nie chce odznaczenia od L.Kaczyńskiego
Prezydent Lech Kaczyński w ramach "nowej
polityki przyznawania odznaczeń" postanowił uhonorować uczestników
strajków 1980 r., osoby walczące w okresie stanu wojennego i ludzi
związanych z demokratyczna opozycją. Także tych nieznanych. Choć
ordery państwowe nie zostały jeszcze wręczone, to już wzbudziły
kontrowersje. I to wśród samych zainteresowanych - pisze "Dziennik".
29.04.2006 | aktual.: 29.04.2006 12:53
O tym, kto ma otrzymać order, decydował sam prezydent. Opiniowaniem listy osób do odznaczeń, na prośbę Kancelarii Prezydenta zajął się zespół pod kierownictwem Janiny Jankowskiej, dziennikarki, współzałożycielki Radia Solidarność - Region Mazowsze, internowanej w stanie wojennym.
Według "Dziennika", prace kapituły szybko spotkały się z krytyką. Zaatakował Krzysztof Wyszkowski, związany z Wolnymi Związkami Zawodowymi na Wybrzeżu. Było głosowanie i ja przepadłem- żalił się "Dziennikowi". Na liście nie ma też Anny Walentynowicz i małżeństwa Gwiazdów. I to ma być nowa polityka odznaczeniowa?- oburzał się Wyszkowski.
Jak ustalił "Dziennik", Walentynowicz i Gwiazda wraz z żoną Joanną zostali dopisani do listy na osobiste polecenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Najprawdopodobniej nie przyjmą jednak odznaczeń.
Nie życzę sobie być nagradzana razem z osobami z Komisji Zakładowej Stoczni Gdańskiej, dopóki nie zostanie przeprowadzona lustracja- wyjaśnia Walentynowicz. Nic nie będę odbierać- zapowiada Joanna Gwiazda. Ale po chwili dodaje: muszę się zorientować w sytuacji, porozmawiać z mężem. Andrzej Gwiazda wrócił do domu ze szpitala, gdzie był hospitalizowany po udarze mózgu. (PAP)