Waldemar Pawlak: mam nadzieję, że PiS poszukuje partnerów nie klakierów
Mam nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość poszukuje partnerów, a nie klakierów i my nie zamierzamy w jakiś taki bezwarunkowy sposób z jednej strony popierać rządu, a też z drugiej strony nie widzimy powodu żeby przy każdej sytuacji od razu wykrzykiwać, że będziemy ten rząd odwoływać. Wydaje nam się, że parę takich ciekawych przedsięwzięć i rząd i premier przeprowadził - powiedział lider PSL Waldemar Pawlak w "Salonie Politycznym Trójki".
Krystian Hankie: A w sprawie budżetu, bo finał batalii się zbliża, PIS może liczyć na poparcie Stronnictwa?
Waldemar Pawlak: To będzie zależało od tego jaki ten budżet będzie miał ostatecznie kształt. Niewątpliwie, słychać o tym, że w komisjach sejmowych, ten budżet nabiera bardziej takiego społecznego charakteru i to jest sprawa do rozważenia, nie ma pospiechu, żeby się w tej chwili deklarować. W przyszłym tygodniu będzie posiedzenie sejmu.
A co musi się znaleźć w ostatecznej wersji projektu budżetu, żeby PSL powiedziało tak?
- No myślę, że jeżeli patrzymy na sprawy praktycznie to nawet sama ta decyzja dotycząca zrównania dochodów rolniczych jako podstawy według oświadczenia prezesa GUS-u, dla świadczeń społecznych, dla stypendiów, dla zasiłków porodowych to jest poważna decyzja. Jest też sprawa dotycząca rozstrzygnięć już takich czysto branżowych to znaczy technicznych, takich jak chociażby paliwo rolnicze. To są decyzje, które z naszego punktu widzenia mają znaczenie. Ale tez w naszym przekonaniu ważne są takie decyzje, które dobrze skutkują dla gospodarki, dla przedsiębiorców i dobrze skutkują dla samorządu, żeby ten samorząd mógł być rzeczywiście gospodarzem w swoim środowisku, w swoich lokalnych społecznościach, a nie był tylko takim redystybutorem biedy, bo często jest tak, ze reformy, które prowadzi rząd próbuje potem przerzucać na koszt samorządu i to są takie obszary, na które będziemy zwracali uwagę przy dyskusjach budżetowych.
Mówi pan PSL będzie oceniał konkretne projekty PIS-u, ale PIS-owi zależy na poparciu. Czy spodziewa się pan, że wybory, wcześniejsze wybory parlamentarne no mogą nas czekać bo PIS-owi nie uda się uzyskać sojuszników?
- No ja mam nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość poszukuje partnerów, a nie klakierów i my nie zamierzamy w jakiś taki bezwarunkowy sposób z jednej strony popierać rządu, a też z drugiej strony nie widzimy powodu żeby przy każdej sytuacji od razu wykrzykiwać, że będziemy ten rząd odwoływać. Wydaje nam się, że parę takich ciekawych przedsięwzięć i rząd i premier przeprowadził. Chce zwrócić uwagę na chociażby sprawę dotyczącą cen paliw. Myśmy postulowali te sprawę w poprzedniej kadencji i pan premier Belka tego nie podejmował, żeby ukrócić takie zakusy jeżeli chodzi o ceny detaliczne paliw. Pan premier Marcinkiewicz ten temat podjął i dzięki temu ceny paliw na naszych stacjach benzynowych radykalnie spadły, bo dzisiaj już można kupić, widziałem na przykład na stacji w Bydgoszczy, za benzynę bezołowiową tą 95 3,50 czyli praktycznie o 70 groszy mniej niż to było trzy miesiące temu.
Przeczytaj cały wywiad