Walczą z biedaszybami i łapią paserów
Mnożą się zatrzymania osób, które skupują
węgiel nielegalnie wydobywany w wałbrzyskich biedaszybach.
Policjanci zatrzymują ciężarówki z węglem, ładunek trafia na
składowisko, auta na policyjny parking, a paserzy pod sąd - pisze
"Gazeta Wrocławska".
13.08.2003 | aktual.: 13.08.2003 07:12
Eliminowanie masowego skupowania węgla, pochodzącego z nielegalnego wydobycia, to jeden ze sposobów walki ze zjawiskiem biedaszybów. W ostatnich dniach wałbrzyska policja zatrzymała na ul. Ratuszowej w Wałbrzychu samochód star, załadowany blisko 6 tonami miału węglowego z biedaszybów, a na ul. Pułaskiego funkcjonariusze natrafili na żuka z ładunkiem 570 kg węgla z nielegalnego wydobycia.
Osoby zatrzymane w tych pojazdach, odpowiadać będą za paserstwo. Dowodem w sprawie sądowej będą: węgiel, który składowany jest na terenie Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Wałbrzychu oraz samochody służące do przewozu nielegalnie wydobywanej kopaliny.
"Z informacji przekazanych nam przez policję wynika, że osoby raz przyłapane na paserstwie, więcej się nie pojawiają" - zapewnia Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha. "Ale ze zjawiskiem biedaszybów walczymy także innymi metodami: zasypujemy biedaszyby, dajemy legalną pracę kopaczom, a tych, którzy mimo tego kopią - stawiamy przed sądem".