Walczą z bezrobociem - giną na ulicach
Na ulicach Tunezji toczy się regularna bitwa
Ludzie chcą pracy, rząd odpowiada kulami - zdjęcia
Od trzech tygodni Tunezja jest pogrążona w chaosie. W ziemię wsiąka krew kolejnych ofiar starć z policją. Młodzi zdesperowani Tunezyjczycy protestują przeciwko drastycznym skokom cen, przesiąkniętej korupcją władzy i bezrobociu. W miniony weekend w ulicznych walkach zginęło 35 osób.
(aw)
Walczą z podwyżkami i bezrobociem - giną na ulicach
Dla młodych ludzi impulsem do wyjścia na ulice była tragiczna śmierć Mohameda Bouaziziego. W połowie grudnia ub. roku policja skonfiskowała mu wózek z warzywami i owocami. Zdesperowany 26-latek podpalił się przed budynkiem rządowym w Sidi Bouzid.
Walczą z podwyżkami i bezrobociem - giną na ulicach
Protestujące przeciw bezrobociu tłumy dewastują budynki publiczne, podpalają samochody i atakują funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.
Na zdjęciu: demonstranci przenoszą ciało mężczyzny rannego w walkach ulicznych.
Walczą z podwyżkami i bezrobociem - giną na ulicach
Mimo iż prezydent Tunezji Zin el-Abidin Ben Ali zapowiedział utworzenie 300 tys. miejsc pracy do końca 2012 roku, protesty nie ustają.
Walczą z podwyżkami i bezrobociem - giną na ulicach
Do demonstracji doszło m.in. w miastach Al-Kaf i Kafsa. Według relacji świadków policja użyła gazu łzawiącego przeciwko protestującym.
Walczą z podwyżkami i bezrobociem - giną na ulicach
Chaos na ulicach tunezyjskich miast budzi szczególnie silne emocje we Francji, gdzie żyje ok. 600 tys. imigrantów z Tunezji.
Walczą z podwyżkami i bezrobociem - giną na ulicach
Francuska prasa nie pozostawia suchej nitki na prezydencie Zin el-Abidinie Ben Alim. Dziennik "Liberation" nazwał go "tunezyjskim Ceausescu", a władze w Tunisie porównał do reżimu Korei Północnej.
Na zdjęciu: uczestnicy demonstracji przenoszą ciało mężczyzny zabitego w trakcie walk z służbami bezpieczeństwa.
Walczą z podwyżkami i bezrobociem - giną na ulicach
"Na uzasadnioną rewoltę mieszkańców, dotkniętych kryzysem, (...) władza odpowiada kłamstwem, pogardą i strzelaniem" - komentuje lewicowa gazeta.
Walczą z podwyżkami i bezrobociem - giną na ulicach
Pod ostrzałem krytyki znalazły się również władze Francji. Rząd w Paryżu, przymykając oczy na tragedię w Tunezji, staje się wspólnikiem władz w Tunisie - oskarża dziennik "Le Monde".
Walczą z podwyżkami i bezrobociem - giną na ulicach
"Od wielu lat Paryż w stosunkach z Tunisem neguje rzeczywistość. Pod pretekstem, że reżim Ben Alego chroni Tunezję przed islamizmem, wszystko jest tolerowane. Jednak Tunezja jest dyktaturą, ludzie boją się rozmawiać na ulicy o polityce, prasa jest kneblowana, a wszelka opozycja zabroniona" - dodaje gazeta.
(aw)