Wakacje oficjeli nad polskim morzem. Tak spędzają wolny czas
Krystyna Pawłowicz spędziła kilka dni nad polskim morzem. Pilnowało jej dwóch ochroniarzy SOP. Adam Glapiński zdecydował się na pobyt w Sopocie, gdzie ma z małżonką apartament – podaje dziennik "Fakt".
Jak podaje gazeta, Krystyna Pawłowicz spędziła ostatnich kilka dni nad polskim morzem. W mediach społecznościowych pokazywała zdjęcia z Juraty, Władysławowa i Helu. Podkreślała, że polskie wybrzeże jest najpiękniejsze na świecie i dodała zdjęcie na tle morza.
Sędzia Pawłowicz spędziła urlop w towarzystwie funkcjonariuszy SOP – podaje "Fakt". Pilnowało jej dwóch ochroniarzy. Ochrona została jej przyznana po tym, jak informowała o groźbach, które otrzymywała. Kiedy Pawłowicz w niedzielę wyjeżdżała z ośrodka AMW Rewita w Juracie, na początku ochroniarze pojechali z nią do kościoła. Potem zapakowali jej bagaże do służbowego samochodu i ruszyli w stronę Warszawy - czytamy.
Rzecznik służby nie chciał odpowiedzieć "Faktowi" na pytanie, kto zapłacił za pobyt ochroniarzy SOP, zasłaniając się przepisami. Z sędzią Pawłowicz nie udało się dziennikowi skontaktować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Pandemia znów się rozpędza? Prof. Simon: proszę to pomnożyć przez 5-6
Pobyt nad morzem prezesa Glapińskiego
Natomiast państwo Glapińscy zdecydowali się na wypoczynek w Sopocie, gdzie mają własny apartament.
W ostatni weekend turyści mogli spotkać szefa NBP z małżonką spacerujących po sopockim molo. Ubrany na sportowo prezes niemal nie wyróżniał się z tłumu. Aby coś przekąsić, odwiedził pobliską knajpkę.
Jak relacjonuje "Fakt", po posiłku Glapiński zapalił nieodłączne cygaro. Znalazł też czas na nieco sportu. Razem z małżonką wynajęli hulajnogi i ruszyli promenadą w stronę Jelitkowa.
Źródło: "Fakt"