Według Jabłokowa, najbardziej prawdopodobne jest, że bakterie pochodzą z Kazachstanu lub innych dawnych republik radzieckich w Azji Środkowej, gdzie istniały laboratoria wojskowe, nad którymi Moskwa straciła wszelką kontrolę po upadku ZSRR.
Potwierdził, że rosyjskie laboratoria nadal prowadzą badania nad wąglikiem w celach defensywnych i że Rosja dysponuje zbiorem próbek bakterii tej choroby.
Tego typu badania są bardzo dobrze chronione - zapewnił ekspert, który w latach 90. kierował komisją bezpieczeństwa ekologicznego w rosyjskiej Radzie Bezpieczeństwa.(ck)