Wadowiczanie trwają w modlitwie
Wadowiczanie trwają w modlitwie za Jana
Pawła II. W sobotę bazylika Ofiarowania NMP była wypełniona po
brzegi mieszkańcami rodzinnego miasta Karola Wojtyły i
pielgrzymami z różnych rejonów Polski.
09.04.2005 | aktual.: 09.04.2005 12:44
18-letnia Dorota przyjechała do Wadowic ze Śląska Cieszyńskiego. W piątek uczestniczyła w uroczystościach na krakowskich Błoniach. Wraz z moimi rówieśnikami chcieliśmy wziąć udział w tym ważnym wydarzeniu. Cieszę się, że mogliśmy być razem. Wierzę, że był z nami także Ojciec Święty - powiedziała.
Michał Siwiec-Cielebon mówił, że to, co wydarzyło się w ostatnich dniach w Wadowicach, świadczy o wielkości mieszkańców tego miasta.
W sobotę na rynku pozostał tron przepasany kirem. Jan Paweł II zasiadał na nim podczas ostatniej wizyty w Wadowicach, w czerwcu 1999 r. Samotnie stoi na podeście, na którym w piątek sprawowana była msza święta, wieńcząca uroczystości żałobne. Wielu pielgrzymów fotografuje się na jego tle.
Wierni, mimo iż czas żałoby narodowej dobiegł końca, wciąż noszą białe wstążeczki, symbol pamięci.
Prawdziwe oblężenie przeżywają wadowickie cukiernie, gdzie po słynne kremówki ustawiają się długie kolejki. Gdy ciastka kończą się, ludzie pozostają. Czekają na kolejną dostawę. Ogromną popularnością cieszą się także pamiątki i dewocjonalia.