ŚwiatW zamachu zginął b. deputowany, brat dowódcy jednostki GRU

W zamachu zginął b. deputowany, brat dowódcy jednostki GRU

W samym centrum Moskwy zastrzelono byłego deputowanego do Dumy Państwowej, izby niższej
parlamentu Rosji, Rusłana Jamadajewa - poinformował rzecznik
rosyjskiego MSW Walerij Gribakin.

Do zamachu na 46-letniego Jamadajewa doszło ok. 18.30 czasu lokalnego na Bulwarze Smoleńskim, niemal bezpośrednio przed oknami Białego Domu i kilkaset metrów od Placu Smoleńskiego.

Byłego parlamentarzystę zastrzelono, gdy prowadzony przez niego samochód Mercedes zatrzymał się na światłach. Sprawca, który wysiadł z innego stojącego na skrzyżowaniu pojazdu, strzelał z broni automatycznej. Z miejsca zdarzenia odjechał samochodem Audi.

O zuchwałości zabójcy świadczy również to, że w promieniu 70-100 metrów od miejsca ataku znajdują się co najmniej dwa posterunki milicji, w tym jeden mobilny.

W zamachu ciężko ranny został generał w stanie spoczynku Siergiej Kiziun, były komendant wojskowy Czeczenii, a później szef sztabu Leningradzkiego Okręgu Wojskowego. Lekarze walczą o jego życie.

Początkowo rosyjskie media podawały, że zabity został brat Rusłana Jamadajewa - były dowódca stacjonującego w Czeczenii batalionu sił specjalnych (specnazu) rosyjskiego wywiadu wojskowego (GRU) "Wostok" Sulim Jamadajew.

Jamadajewowie to jeden z najbardziej wpływowych klanów w Czeczenii. Rusłan był jego twarzą. Wraz z czterema braćmi pozostawał w ostrej opozycji wobec wyznaczonego przez Kreml prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa.

Jamadajewowie rywalizowali z klanem Kadyrowa nie tylko o wpływy w Czeczenii, lecz także o pieniądze z Moskwy na odbudowę republiki ze zniszczeń wojennych. Kontrolowali drugie co do wielkości miasto Czeczenii - Gudermes.

Rusłan i Sulim to - podobnie jak Kadyrow - byli dowódcy polowi czeczeńskich separatystów, którzy w 1999 roku przeszli na stronę Moskwy. Cała trójka została przez Kreml uhonorowana tytułami bohaterów Rosji.

Zanim przeszedł na stronę Rosji, Rusłan Jamadajew zdążył dosłużyć się najwyższego odznaczenia Iczkerii - Orderu Bohatera Narodu. Bezpośrednim powodem jego zerwania z separatystami był konflikt z ich głównym dowódcą polowym Szamilem Basajewem.

Od 1999 roku Rusłan Jamadajew dowodził oddziałem, który u boku sił federalnych pacyfikował Czeczenię. W 2001 roku został zastępcą komendanta wojskowego tej zbuntowanej republiki na Północnym Kaukazie.

Od 2002 do 2003 roku stał na czele struktur prokremlowskiej partii Jedna Rosja w Czeczenii, a w latach 2003-2007 był z jej ramienia deputowanym do Dumy.

W wojskach federalnych miał stopień pułkownika, a w armii rebeliantów - generała brygady.

Zamordowany został w samochodzie należącym do Sulima Jamadajewa. Batalion "Wostok", którym do niedawna dowodził ten ostatni, to doborowa jednostka sił specjalnych GRU. Służą w nim wyłącznie Czeczeni, lojalni wobec Moskwy. W ubiegłym miesiącu "Wostok" walczył w Osetii Południowej przeciwko armii Gruzji.

W listopadzie 2006 roku w podobnych okolicznościach na Prospekcie Lenina, jednej z głównych ulic Moskwy, zastrzelony został inny przeciwnik polityczny Kadyrowa - dowódca elitarnego oddziału Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
"Goriec" - Mowładi Bajsarow. Wcześniej Bajsarow dowodził ochroną Ahmada Kadyrowa, poprzedniego prezydenta Czeczenii i ojca Ramzana Kadyrowa. Zabili go funkcjonariusze czeczeńskiej milicji.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)