W zamachu bombowym w Inguszetii zginęło 7 osób
W prawdopodobnie
samobójczym zamachu bombowym w Inguszetii rano zginął
zastępca szefa resortu spraw wewnętrznych tego rejonu na południu
Rosji, dwóch funkcjonariuszy jego ochrony oraz cztery osoby cywilne -
podano w Moskwie i Nazraniu.
Bomba - według miejscowej policji zdetonowana przez jadącego samochodem terrorystę-samobójcę - eksplodowała w momencie przejazdu wiceministra spraw wewnętrznych Inguszetii, Dżabraila Kostojewa. Kostojew udawał się do pracy. Samobójca wyjechał nagle swym pojazdem z poprzecznej ulicy, prosto na kolumnę wiceministra. Ofiary cywilne to osoby, jadące przejeżdżającym obok samochodem. Po wybuchu wszystkie trzy samochody stanęły w ogniu.
Siła eksplozji równa była wybuchowi 50 kg trotylu - podaje rosyjska agencja ITAR-TASS, dodając, że z pojazdu terrorysty w praktyce niemal nic nie pozostało.
Kostojew w ubiegłym roku, gdy jeszcze pełnił funkcję szefa miejskiego wydziału spraw wewnętrznych w Nazraniu dwukrotnie był celem zamachów; w jednym z nich on sam i jego kierowca zostali ciężko ranni.
W Nazraniu, głównym mieście graniczącej z Czeczenią Inguszetii, na początku kwietnia miały miejsce dwa zamachy bombowe. Wybuchy spowodowały jedną śmiertelną ofiarę - jeden z nich zniszczył też pomnik działacza komunistycznego Idrysa Ziazikowa, wuja obecnego prezydenta republiki Murata Ziazikowa.