W województwie łódzkim brakuje w szpitalach krwi
Już za kilka dni w woj. łódzkim może zabraknąć krwi - alarmuje Regionalne Centrum Krwiodawstwa. Zapasy dramatycznie się kurczą i co gorsze, nie ma chętnych do jej oddawania. W szpitalach już przekładane są planowe zabiegi, bo krwi musi wystarczyć do operacji ratujących życie.
29.07.2010 | aktual.: 29.07.2010 10:49
Wakacje to czas, kiedy dochodzi do największej liczby wypadków i zwiększa się zapotrzebowanie na krew. Ale wtedy też na urlop wyjeżdża większość krwiodawców. W tym roku sytuacja jest dodatkowo trudna, bo cały kraj zmagał się z długotrwałymi upałami. Gdy temperatura przekracza 30 stopni, dla bezpieczeństwa dawców na ulicę nie wyjeżdżają ambulanse do poboru krwi, które przywożą ok. 20-30% dziennego zapotrzebowania na krew.
Ok. 200 osób powinno codziennie zgłaszać się do stacji krwiodawstwa, aby zaspokoić potrzeby szpitali w województwie. - W ostatnią sobotę pobraliśmy krew od 70 dawców, w niedzielę od 100. To zdecydowanie za mało - mówi Krzysztof Włodarczyk, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi. A brakuje krwi wszystkich grup. - Mamy jeszcze tylko nieduże zapasy krwi A Rh+ i B Rh+ - dodaje.
Robert Kornacki, rzecznik prasowy szpitala w Bełchatowie, dodaje, że u niego jest zwłaszcza problem z krwią o ujemnym współczynniku Rh.
Wczoraj w południe w Stacji Krwiodawstwa przy ul. Franciszkańskiej w Łodzi na oddanie krwi czekało kilkanaście osób. - Przychodzę tu, odkąd skończyłem18 lat. Co dwa miesiące oddaję krew, ale dzisiaj przyszedłem na pobór płytek. Oddaję krew, bo dla mnie nie ma to żadnych konsekwencji, a komuś uratuje życie - mówi 20-letni Andrzej Siwek. Pani Dorota przyszła z mężem. Ofiarowała już ponad 8 litrów krwi, ale po raz pierwszy zareagowała na internetowy apel. - Dzisiejszą jednostkę krwi chcę przeznaczyć dla Ernesta Bobeffa, harcerza rannego w wypadku pod Kutnem. To kolega mojego syna z hufca - powiedziała.
Dyrektor łódzkiej Stacji Krwiodawstwa przyznaje, że imienne zbiórki dla konkretnej osoby, kiedy rodzina i znajomi oddają krew dla bliskiego, są najefektywniejsze.
Z brakiem krwi zmaga się cały kraj. Nowatorsko zareagowało Opole, wysyłając krwiodawcom SMS-y z prośbą o przyjście do Centrum Krwiodawstwa. Dane wszystkich, którzy oddali krew, łącznie z numerem telefonu przechowywane są w bazie. Jeśli np. w Kluczborku pod Opolem brakuje krwi grupy A Rh+, system lokalizuje osoby posiadające tę grupę i mieszkające w pobliżu. Po weryfikacji daty ostatniego pobrania krwi, wysyła SMS z zaproszeniem.
Dawcą może zostać każdy pełnoletni obywatel Polski, który waży ponad 50 kg. Musi spełniać określone wymagania zdrowotne i wykazać się znajomością języka polskiego. W województwie łódzkim jest niewiele ponad 40 tys. czynnych dawców krwi, co w porównaniu z 2,6 mln mieszkańców jest kroplą w morzu potrzeb.
Zobacz wydanie internetowe: Światłowodowa sieć będzie oplatać Sieradz