W Warszawie nie ma czym oddychać
Najnowsze dane pokazują, że w wielu
miejscach stolicy nie ma czym oddychać. Dopuszczalne normy
zanieczyszczonego powietrza są przekroczone dwukrotnie - alarmuje
"Życie Warszawy".
Najbardziej zanieczyszczonym powietrzem oddychają mieszkańcy Ursusa, Włoch i Śródmieścia. Najczystszym - Wilanowa i Wawra. Mapę zanieczyszczenia powietrza przygotowała firma wynajęta przez wojewodę. Na podstawie ustawy o ochronie środowiska był on zobowiązany do przygotowania dla powiatów i aglomeracji, w których przekroczone są normy, programów ochrony. Warszawa taki plan ma już gotowy. Ale czy realny? - pyta gazeta.
W Warszawie przekroczone zostały normy stężenia dwutlenku azotu oraz tzw. pyłu zawieszonego PM10. Ten pierwszy to groźny związek chemiczny, jego norma została przekroczona w alei Niepodległości, a na terenie całego Śródmieścia jest na granicy normy. Źródłem tego związku są głównie spaliny samochodowe, obszary o dużym stężeniu to główne ciągi komunikacyjne, po których jeżdżą autobusy, a także miejsca, w których tworzą się korki.
Pył zawieszony PM10 to natomiast kurz unoszący się w powietrzu, w którym jest np. pył ze startych opon samochodowych, zużywających się klocków hamulcowych, a także spalin z kotłowni i pieców węglowych. Mamy tego pyłu w Warszawie najwięcej - normy są przekroczone aż w siedmiu punktach pomiarowych: przy Białobrzeskiej, al. Niepodległości, Tołstoja, Żegańskiej, Alejach Jerozolimskich, Kruczej i Nowoursynowskiej. (PAP)