Polska"W walce o polskie stocznie to SLD jest skuteczne"

"W walce o polskie stocznie to SLD jest skuteczne"

W opinii szefa SLD Grzegorza Napieralskiego w walce o uratowanie polskich stoczni to Sojusz jest skuteczny. We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się, na wniosek Partii
Europejskich Socjalistów, której członkiem jest Sojusz, debata na temat polskich stoczni.

To SLD wnioskował, aby właśnie w Parlamencie Europejskim odbyła się debata. To my o to zabiegaliśmy u szefa europejskich socjalistów Martina Schulza, aby taka debata się odbyła, aby lobbować u pani komisarz (ds. konkurencji Neelie Kroes ), żeby dać jeszcze jedną szansę stoczniom - mówił na konferencji prasowej w Sejmie Napieralski.

Jak podkreślił, lewicy udało się zainteresować sprawą stoczni nie tylko europarlament, ale również komisarz Kroes. Jesteśmy skuteczni w walce i mamy argumenty - podkreślił szef Sojuszu.

Poseł SLD (klub Lewicy) Stanisław Wziątek dodał, że dzięki debacie w PE, polskie stocznie mogą zyskać znacznie więcej czasu.

Ale powiedziała też pani komisarz Kroes coś, co jest bardzo niepokojące: otóż polski rząd od 12 września, od kiedy zostały złożone programy restrukturyzacyjne, do których Komisja Europejska ma uwagi, z Komisją Europejską się nie kontaktuje, że ta bezczynność rządu wskazuje na brak determinacji polskiego rządu do ratowania przemysłu stoczniowego - powiedział Wziątek.

Jego zdaniem minister skarbu Aleksander Grad i jego współpracownicy powinni być w stałym kontekście z Komisją.

Poseł zachęcał jednocześnie, by w sprawie stoczni współpracować ponad podziałami politycznymi. Tylko wtedy rzeczywiście głos Polski, już na arenie międzynarodowej będzie zdecydowany i silny - przekonywał.

Wziątek poinformował też, że szef OPZZ Jan Guz zaprosił komisarz Kroes do odwiedzenia stoczni szczecińskiej. Dodał, że komisarz przyjęła to zaproszenie.

Komisarz Kroes podczas wtorkowej debaty w europarlamencie mówiła, że przyszłość zakładów zależy od tego, czy polski rząd będzie skłonny do współpracy z Komisją Europejską.

Zaproponowała też dla stoczni w Gdyni i Szczecinie rozwiązanie sprawdzone przy restrukturyzacji greckich linii lotniczych Olympic Airways: wyodrębnienie majątku trwałego, sprzedanie go inwestorom w drodze przetargów, spłatę długów z pieniędzy, które to przyniesie oraz likwidację spółki, która przeprowadzi tę operację. KE wydałaby negatywną decyzję w sprawie pomocy publicznej, ale realizacja planu złagodziłaby jej skutki.

Jeśli KE nie zaakceptuje planów restrukturyzacji stoczni, zakłady będą musiały zwrócić pomoc publiczną, którą otrzymały po przystąpieniu Polski do UE, co może oznaczać ich bankructwo.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)