W wakacje na polskich plażach nie będzie ratowników
Na wielu plażach zabraknie ratowników, bo ci masowo wyjeżdżają za granicę, gdzie zarabiają nawet pięciokrotnie więcej niż w Polsce. Kąpiele nad morzem i na Mazurach w tym roku mogą być bardzo ryzykowne. Kąpiel będzie możliwa tylko na własne ryzyko, a wielu kolonistów może nie zamoczyć stopy w morzu czy jeziorze.
Największy problem z ratownikami jest na Pomorzu Zachodnim i Warmii i Mazurach. Urząd gminy w Kartuzach od półtora miesiąca szuka dwóch ratowników: kierownika kąpieliska i pomocnika. Zadzwoniło kilka osób, ale nie mieli właściwego doświadczenia.
Tylko w Olsztynie brakuje 6 ratowników na miejskich kąpieliskach, do tego dochodzą prywatne ośrodki. Koledzy znad morza sygnalizują, że brakuje im nawet do 30% ludzi - przyznaje Sławomir Gicewicz, wiceprezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W Polsce zarabiają 1,2- 1,5 tys. zł miesięcznie netto. W Europie Południowej nawet cztery-pięć razy więcej - tłumaczy Aneta Awtoniuk, ratownik WOPR. Za granicą mają też lepszy komfort pracy i sprzęt ratowniczy najwyższej klasy.