W USA już zdecydowali. Rekordowa frekwencja w II turze wyborów
W Stanach Zjednoczonych zakończyło się głosowanie w II turze wyborów na prezydenta Polski. Rekordowa liczba Polaków, zarówno mieszkańców, jak i turystów, oddała swoje głosy. Wybory odbyły się w 57 obwodach, a frekwencja wzrosła w porównaniu do pierwszej tury.
Co musisz wiedzieć?
- Głosowanie w USA zakończyło się o godzinie 6:00 rano czasu polskiego, a ostatnie lokale zamknięto na zachodzie kraju, w miastach takich jak San Diego i Los Angeles.
- Rekordowa liczba ponad 60 tys. osób zarejestrowała się do głosowania, co stanowi wzrost o ponad 30 proc.
- Wyniki z USA będą jednymi z pierwszych ogłoszonych, mimo dużej liczby głosujących, co ocenił konsul Mikołaj Rychlik.
Jak przebiegało głosowanie w USA?
W Stanach Zjednoczonych zakończyło się głosowanie w II turze wyborów prezydenckich RP. Ostatnie lokale wyborcze zamknięto w niedzielę o 6:00 czasu polskiego. Wybory odbywały się w 57 obwodach w 23 stanach oraz Dystrykcie Kolumbii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Xi Jinping zagrożeniem dla Chin? "Powrócił jedynowładca i cesarz"
Rekordowa liczba ponad 60 tys. osób zarejestrowała się do głosowania, co stanowi wzrost o ponad 30 proc. w porównaniu do pierwszej tury.
Przeczytaj także: Wybory prezydenckie 2025. Emerytura prezydenta RP i jego współmałżonka. Po ilu latach i jaka kwota?
Dlaczego te wybory były wyjątkowe?
Wielu Polaków, zarówno mieszkających w USA od lat, jak i turystów, podkreślało wagę tych wyborów. Anna Ostręga, informatyczka mieszkająca w USA od 40 lat, stwierdziła, że te wybory zadecydują o przyszłości Polski na dłuższy czas. - Przecież każdy głos się liczy i chodzi o przyszłość ojczyzny, to przecież oczywiste - powiedziała PAP.
Jakie były największe wyzwania organizacyjne?
Największe skupiska polonijne, takie jak Chicago i Nowy Jork, odnotowały największą liczbę głosujących, do listy wyborców zapisało się w obydwu przypadkach niemal 20 tys. osób.
Na Zachodzie USA najwięcej osób zagłosowało w San Francisco i w Los Angeles - ponad 1,4 tys - i w obydwu przypadkach był to rekord.
Wyniki zostaną ogłoszone dopiero po zakończeniu głosowania w Polsce. Jak ocenił jednak konsul Rychlik, rekordowe liczby głosujących nie powinny sprawić problemów z liczeniem głosów i prawdopodobnie wyniki z komisji w USA będą jednymi z pierwszych, które się pojawią.
Obok Stanów Zjednoczonych, w sobotę głosowali również Polacy w innych krajach zachodniej półkuli: Kanadzie, Meksyku, na Kubie, Dominikanie, Wenezueli, Kolumbii, Peru, Brazylii, Chile i Argentynie.