Trwa ładowanie...
22-11-2010 06:30

"W tych wyborach niewątpliwie wygrał PiS"

W tych wyborach niewątpliwie wygrał PiS. Osiągnął bowiem wynik, którego mało kto spodziewał się po tej dziwnej, okrojonej, zamkniętej partii - pisze prof. Magdalena Środa w felietonie dla Wirtualnej Polski.

"W tych wyborach niewątpliwie wygrał PiS"Źródło: PAP, fot: Piotr Polak
d4ei96v
d4ei96v

Do tej pory myśleliśmy, że PO ma tyle głosów, bo rozsądni Polacy obawiają się szaleństwa PiS i czegokolwiek PO nie zrobi i tak będzie górą, bo nawet PO z odnóżami PiS (w postaci Gowina i Radziszewskiej) jest lepsze niż czysty (coraz bardziej czysty, dziewiczy już wręcz) PiS, skupiony wokół swojego jedynego, wielkiego i umiłowanego Przywódcy. Niedzielne wybory samorządowe, wskazują jednak na to, że sytuacja się odwróciła, że Polacy pomału mają dość PO tylko dlatego, że jest PO i zaczynają to okazywać głosując na PiS. Myślę, że to mocne ostrzeżenie dla Tuska. Głosy na PiS mogą być w równym stopniu głosami przeciwko PO, jak głosy na PO stanowią obronę przed PiS. Czy kiedyś uda się nam wyjść z tego zaklętego koła?

Jednak to, że partia Kaczyńskiego dostała aż tyle procent w wyborach samorządowych świadczy jeszcze o innych sprawach. Po pierwsze: że znacząca część Polaków zamiłowana jest w jakiejś formie szaleństwa. Prezes Kaczyński ostatnie miesiące, a zwłaszcza tygodnie, nie zachowywał się racjonalnie. Był napastliwy, poza wszelkim dialogiem, zamknięty, nieprzystępny i chyba tylko raz okazał ciepło gdy twierdził w partyjnym spocie, że zamierza wykonywać testament "Leszka", choć właśnie rozstał się z jego najbliższymi ludźmi.

Po drugie - że jakaś część Polaków nie lubi, widać, demokracji, bo styl uprawiania polityki przez Kaczyńskiego, a zwłaszcza styl sprawowania władzy (czy to w państwie czy w partii) jest na wskroś autorytarny i prezes nie pozostawia złudzeń, że to właśnie ceni sobie w polityce najbardziej.

Po trzecie: zwolennicy PiS lubią też antynomie, bo przy widocznym od lat autorytaryzmie przywódcy, partia ta zdecydowała się na hasło "Myśl samodzielnie". Choć doprawdy Kaczyński niejednokrotnie pokazywał, że kto myśli, nie tylko samodzielnie ale w ogóle, do jego partii się nie nadaje. Po ostatnich "odpływach" personalnych partia składa się z ludzi, którzy wyłącznie słuchają, a jeśli myślą, to bez uzewnętrzniania tego. Prezesowi widać takich potrzeba i wielu Polakom to się - z jakiś względów - podoba. Jeśli chodzi o inteligencję, Kaczyńskiemu wystarczy mu przekonanie, którym podbudowywał ostatnio swój patriotyzm, że Polacy należą do najbardziej inteligentnych narodów w Europie (na świecie?). Ogłaszanie inteligencji Polaków w ramach kampanii wyborczej świadczy o potężnych osobistych kompleksach, a może tylko o deficytach we własnej partii? (Prof. Staniszkis mimo swojej ogromniej inteligencji, to jednak kropla w morzu).

"Wygrana" PiS świadczy też o tym, że znacząca część Polaków nie rozumie, dlaczego polityka miałaby się zajmować czymkolwiek innym, niż przeszłością. Po co nam programy, po co wizje, po co nowoczesna Polska? Tylko że oddane głosy na PO tej nowoczesności również nie przyspieszą.

Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski

d4ei96v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ei96v
Więcej tematów