W terminalu lotniska Fiumicino w Rzymie obsługa w maseczkach
Widok pracowników obsługi naziemnej w maseczkach higienicznych na twarzach dziwi pasażerów rzymskiego lotniska Fiumicino. Personel terminalu 3, który nosił maseczki dobrowolnie uskarżając się na złe samopoczucie po pożarze, otrzymał teraz nakaz ich zakładania. Osobne kroki podjęto w trosce o pasażerów.
01.06.2015 | aktual.: 01.06.2015 04:47
Polecenie zastosowania środków zapobiegawczych wydała dyrekcja lotniska w związku z falą polemik i protestami ze strony pracowników terminalu po groźnym pożarze, jaki wybuchł tam 7 maja. Zniszczeniu uległa wówczas głównie część handlowa. Największą zagadką pozostaje przyczyna pożaru. Pojawiło się już kilka hipotez; najczęściej wskazywane jest zwarcie energii elektrycznej w restauracji bądź w klimatyzacji w suficie.
Wciąż trwa ustalanie przyczyn, podobnie, jak badania, które mają wyjaśnić, czy doszło do groźnego dla zdrowia skażenia toksycznymi substancjami. Pierwsze analizy wskazywały na podwyższoną obecność szkodliwych dioksyn w powietrzu w terminalu.
Dlatego pracownicy w punktach odprawy, informacji oraz innych założyli maseczki, a niektórzy grozili, że nie będą pracować w takich warunkach, wśród zapachu spalenizny i obaw o własne zdrowie. Widok obsługi w maseczkach wywołuje duże zdziwienie cudzoziemców, którzy - jak podały media- dopytują nawet, czy w Rzymie panuje jakaś epidemia.
Od poniedziałku dyrekcja lotniska wprowadziła - jak podano - w ramach prewencji obowiązek noszenia maseczek oraz postanowiła skrócić o połowę wszystkie zmiany, czyli najczęściej z 8 do 4 godzin. Tyle najdłużej osoba tam zatrudniona może przebywać w terminalu- zdecydowano.
Nad zdrowiem obsługi mają stale czuwać ekipy medyczne. Próbki zawartości powietrza z terminalu będą regularnie pobierane i analizowane.
Podjęto także kroki w trosce o pasażerów. Po to, aby skrócić czas ich pobytu w terminalu zwiększona została liczba stanowisk odpraw. Ich otwarcie zostało przyspieszone o godzinę; chodzi o to, by podróżni przybywający wcześniej mogli od razu się odprawić, a nie stali w kolejce do zamkniętego stanowiska. Przyspieszy to również przejście do hali odlotów. Zapewniono też sprawniejsze działanie klimatyzacji.
Dzięki tym wszystkim decyzjom udało się uniknąć strajku pracowników zapowiedzianego przez dwa związki zawodowe, które twierdzą, że cały terminal nie nadaje się do użytku po pożarze w związku z groźbą skażenia.