W tej katastrofie 65 osób straciło życie
Pięć lat temu, 28 stycznia doszło do największej katastrofy budowlanej w historii Polski, kiedy to podczas wystawy gołębi, pod naporem śniegu zawaleniu uległa konstrukcja hali Międzynarodowych Targów Katowickich. Zginęło wówczas 65 osób.
28.01.2011 | aktual.: 28.01.2011 09:40
Zobacz galerię: Tragedia w Katowicach
Do wypadku doszło o godzinie 17.15. Według prokuratury w momencie katastrofy na terenie hali znajdowało się ok. 700 osób. O godzinie 17:30 na miejscu były pierwsze jednostki Państwowej Straży Pożarnej, które natychmiast rozpoczęły akcję ratunkową. W akcji ratowniczej uczestniczyło ponad 1300 ratowników. Byli wśród nich policjanci, strażacy, żołnierze, ratownicy górniczy i GOPR. Wszyscy wykazali się wysokim profesjonalizmem i ofiarnością.
Akcja prowadzona była w niskiej temperaturze -17°C, która dodatkowo przyczyniała się do wyziębiania organizmów ofiar uwięzionych pod zawaloną konstrukcją. Ponadto zawaleniem groziła ocalała część hali. W efekcie zawalenia dachu zginęło 65 osób, a ponad 170 zostało rannych.
Katowicka prokuratura okręgowa zamknęła śledztwo w tej sprawie w połowie lipca ubiegłego roku. Oskarżyła 12 osób, między innymi byłych szefów spółki MTK (Międzynarodowych Targów Katowickich), projektantów hali i szefów firmy, która była generalnym wykonawcą obiektu. Z ustaleń śledztwa wynika, że na tragedię złożyły się błędy i zaniechania w fazie projektowania i budowy hali, a także jej użytkowania i nadzoru nad budynkiem.
Co roku przed pomnik ofiar tragedii przyjdą rodziny zmarłych i władze samorządowe, by składając kwiaty i zapalając znicze oddać hołd tym, którzy zginęli pod gruzami hali.