PolskaW szpitalu w Przemyślu głoduje 16 osób

W szpitalu w Przemyślu głoduje 16 osób

16 osób głoduje 16. dzień w Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu (Podkarpackie), domagając się podwyżek dla wszystkich grup zawodowych. Protestujący analizują obecnie propozycję dyrekcji dotyczącą podwyżek. Odpowiedź mają dać do czwartku.

05.03.2008 | aktual.: 05.03.2008 12:44

Dyrektor zaproponował podwyżki 550 zł dla średniego personelu i personelu z wyższym wykształceniem (z wyjątkiem lekarzy) oraz po 200 zł dla pozostałych. Jednocześnie chce dokonać cięć wynagrodzeń, tak, aby ich całkowity koszt nie przekraczał 70% przychodów szpitala.

Przewodnicząca zakładowej "Solidarności" - organizatora protestu - Zofia Ożga poinformowała, że jest to pierwsza propozycja dyrekcji. Wyjaśniła, że związkowcy muszą przemyśleć ofertę dyrekcji i skonsultować się z prawnikami, ponieważ zawiera ona wiele kruczków prawnych.

Musimy ją dobrze przeanalizować, żeby się później nie okazało, że więcej stracimy niż zyskamy - powiedziała.

Rzeczniczka szpitala Katarzyna Południak poproszona o podanie szczegółów tej oferty, powiedziała jedynie, że chodzi o racjonalizację kosztów wynagrodzeń części grup pracowniczych. Dyrektor nie chce na razie zdradzać szczegółów, ani jakich grup, ani w jakim zakresie, dopóki związki zawodowe nie wypowiedzą się w tej sprawie - powiedziała.

Głodówkę rozpoczęło 19 lutego pięć z 50 pracujących w szpitalu analityczek. W ciągu następnych dni dołączali do nich kolejni pracownicy, m.in. z oddziału rehabilitacji, działu administracji, pracownicy diagnostyki laboratoryjnej, technicy RTG i działu żywienia oraz pralni.

Ze względu na pogarszający się stan zdrowia, niektórzy z głodujących musieli przerwać akcję. Głodujący w czasie dnia pracy wykonują swoje obowiązki; po pracy nie wracają jednak do domów, ale nocują w szpitalu.

Protestujący chcieli podwyżek w wysokości 550 zł dla średniego personelu medycznego, czyli takiej, jaką otrzymały pielęgniarki. Wysokość podwyżek dla pozostałych pracowników zostałaby ustalona podczas negocjacji.

W poniedziałek pracownicy zaostrzyli protest. Powodem był - zdaniem organizatorów - brak jakichkolwiek propozycji rozwiązań. Ponad 200 pracowników szpitala przez półtorej godziny chodziło przez przejście dla pieszych przy wjeździe do szpitala. Zablokowali także wjazd na wiadukt, aby nie można było zorganizować objazdów. W blokadzie drogi wzięli udział głównie ci pracownicy, którzy nie głodują oraz ci, którzy w tym czasie nie mieli dyżurów. Przepuszczano jedynie pojazdy uprzywilejowane.

Po ubiegłorocznych strajkach lekarze wynegocjowali wzrost pensji o 1850 złotych, a w połowie lutego pielęgniarki głodówką wywalczyły 550 zł do pensji zasadniczej. Wrócą jednak do rozmów po restrukturyzacji szpitala, jaką dyrektor zamierza przeprowadzić w drugiej połowie roku. Pielęgniarki domagały się podwyżki płacy zasadniczej o 1200 zł.

W głodowym proteście uczestniczą także pielęgniarki z Wojewódzkiego Podkarpackiego Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy. Przez pierwszy tydzień głodował z nimi też dyrektor szpitala, ale przerwał akcję.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)