PolskaW stolicy Małopolski powstanie metro?

W stolicy Małopolski powstanie metro?

Dwa przecinające się tunele wydrążone 20 metrów pod ziemią i szybka, komfortowa podróż z obrzeża Krakowa do centrum. Zero korków i przyjazna dla środowiska komunikacja. Tak mogłaby wyglądać podróż do pracy mieszkańców np. Kurdwanowa lub Bronowic, gdyby w mieście funkcjonowało metro.

09.09.2006 09:35

Metro na korki

O tym, że jest ono w Krakowie potrzebne przekonany jest Antoni Tajduś, rektor Akademii Górniczo Hutniczej. Jako specjalista od budownictwa podziemnego, uważa, że metro rozwiązałoby w mieście co najmniej trzy problemy komunikacyjne. Po pierwsze zostałby raz na zawsze załatwiony problem korków, po drugie dzięki temu w centrum miasta zmniejszyłaby się liczba samochodów, które można byłoby zostawiać na parkingach np. wokół drugiej obwodnicy, a dalej podróżować szybko i komfortowo metrem. Poza tym, mieszkańcy i turyści dojechaliby nim do samego Śródmieśćia, co obecnie jest poważnym problemem - wyjaśnia Antoni Tajduś.

Koncepcja budowy metra w Krakowie ma już kiladziesiąt lat. Planowano je po II wojnie światowej. Jednak ze względu na koszty zrezygnowano z takiego rozwiązania. Pomysł wrócił kilka lat temu. Zwolennicy metra zorganizowali wtedy kilka konferencji, na których zaprezentowali możliwości jego budowy w mieście.

Podróż pod ziemią

Budowa metra w Krakowie możliwa jest na dwa sposoby. Jednym z nich jest wydrążenie dwóch tuneli na głębokości 20 metrów, przecinających się w centrum miasta. Za takim rozwiązaniem opowiada się Antoni Tajduś, rektor AGH. Jego zdaniem, taka głębokość jest konieczna, aby nie narażać na niebezpieczeństwo zniszcznie zabytków i historycznych pozostałości, które mogą kryć się pod powierzchnią. Oprócz krzyżujących się linii, trzeba byłoby wybudować łączący je w okolicach centrum tunel w kształcie okręgu. Metro to jednak nie wszystko. Aby mogło dobrze funkcjonować potrzebne są parkingi na obrzeżach miasta, gdzie zarówno mieszkańcy Krakowa jak i przyjezdni mogliby zostawić samochody i przesiadać się do podziemnej kolejki - mówi Tajduś.

Inna koncepcja jest tzw. premetro. Jej zwolennicy postulują budowę ciągów komunikacyjnych odseparowanych od innych tras, po których ruch odbywa się bez kolizji. Może ona w przeważającej większośći przebiegać po powierzchni, a tylko w najbardziej newralgicznych punktach i skrzyżowaniach schodzić pod ziemię.

Krakowa nie stać

Przeszkód techniczych, które uniemożliwiałyby budowę metra, zdaniem wielu specjalistów nie ma. Według nich, przy dzisiejszych możliwościach nawet w tak starym jak Kraków mieście można bezpiecznie kopać tunele. Przykładem mogą być np. Wiedeń lub Paryż, również bardzo stare miasta, gdzie podziemna komunikacja funkcjonuje w najlepsze. To pieniądze są główną przeszkodą, dla której metro w najbliższych latach na pewno w Krakowie nie powstanie. - Problemem są olbrzymie koszty drążenia tuneli na dużej głębokości. Na to po prostu Krakowa nie stać. Poza tym przy niecałych 800 tys. mieszkańców, mogłoby się również okazać, że nie jest to opłacalne - mówi zajmujący się komunikacją prof. Wiesław Starowicz z Politechniki Krakowskiej.

Marek Gancarczyk, (Polskapresse)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)