"W sprawie Oleksego sąd miał rację"
Sąd słusznie wyłączył dwóch sędziów ze sprawy
apelacyjnej Józefa Oleksego - uważa rzecznik Krajowej Rady
Sądownictwa sędzia Marek Celej. Przyznał, że sądy, wyłączając
sędziów z danej sprawy na ich wniosek, rzadko korzystają z
przepisu o ewentualnym braku ich obiektywizmu.
06.05.2005 | aktual.: 06.05.2005 17:30
Celej przypomniał, że art. 41 kodeksu postępowania karnego stanowi, iż sędziego wyłącza się z danej sprawy, jeśli "istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności". Może o to wnieść strona procesu, sąd albo sam sędzia.
Sędzia podkreślił, że brak obiektywizmu to "bardzo szerokie pojęcie", które może się np. odnosić do bliskiej znajomości sędziego z adwokatem ze sprawy, w której ma orzekać. Dodał, że w takiej sytuacji sam sędzia w swym sumieniu ocenia, czy powinien orzekać w sprawie.
Według Celeja, złożenie takiego wniosku przez obu sędziów ze sprawy Oleksego wynika z "ogromnego poczucia odpowiedzialności, by nie dawać nawet cienia podejrzeń o brak obiektywizmu", nawet wtedy, gdy zarzuty mediów są bezpodstawne. Sąd słusznie przychylił się do tego wniosku - dodał Celej.
Jego zdaniem, to co się stało, nie powinno zbytnio opóźnić rozpatrzenia apelacji. To, że apelacja powinna być rozstrzygnięta jak najszybciej, nie oznacza, że należy dopuścić do sytuacji, w której ktoś mógłby potem zarzucić sędziom brak obiektywizmu - dodał rzecznik KRS.