W Słupsku liczą krzyże w szkołach
Władze Słupska liczą wszystkie symbole religijne znajdujące się w szkołach i innych placówkach, które podlegają miastu. To wszystko za sprawą jednego e-maila.
18.09.2015 | aktual.: 18.09.2015 15:45
Jak powiedziała w rozmowie z WP Karolina Chalecka z Biura Prezydenta Słupska, jeden z mieszkańców miasta zwrócił się z prośbą, w ramach dostępu do informacji publicznej, o podanie liczby wszystkich symboli religijnych znajdujących się w słupskich placówkach.
- Zapytał, ile jest krzyży chrześcijańskich, innych symboli religijnych, w jaki sposób zapewniana jest równość różnych wyznań i czy przestrzegany jest rozdział państwa od kościoła. Nie mamy takich danych, więc poprosiliśmy wszystkie placówki i organizacje w mieście o przygotowanie takich danych - dodała.
Nad odpowiedzią na pytania pracują wszystkie placówki podległe urzędowi miasta, w tym dyrektorzy szkół i przedszkoli.
Zdaniem Chaleckiej w tej prośbie nie ma nic niepokojącego. Władze miasta zapewniają, że nie mają w planach zdejmowania krzyży.
- Podobne zapytania otrzymujemy bardzo często. Ostatnio odpowiadaliśmy obywatelowi, ile mamy żarówek i jaką posiadamy ilość papieru do drukarek. Inny zapytał nawet, czy w Słupsku jest plaża dla turystów - zaznaczyła.
Sprawa wzbudziła zainteresowanie wśród polityków. Poseł Jolanta Szczypińska napisała na Twitterze:
- Każdy ma prawo pytać, a my mamy obowiązek odpowiadać. Przyznam, że w tej sprawie zostało zaangażowanych wiele ludzi. Kwestia, czy ta informacja jest na tyle komuś potrzebna, aby odrywać tyle osób od swojej codziennej pracy - oceniła Chalecka.