PolskaW ramach offsetu dostaniemy "Predatory"?

W ramach offsetu dostaniemy "Predatory"?

Przekazanie Polsce przez USA bezzałogowych samolotów "Predator" dałoby szerokie możliwości zastosowania ich w naszej armii - uważa ekspert w dziedzinie wojskowości Tomasz Hypki ze "Skrzydlatej Polski". O tym, że Polska jest zainteresowana pozyskaniem "Predatorów" mówił premier Belka po spotkaniu z szefem Pentagonu.

10.08.2004 | aktual.: 10.08.2004 12:52

Hypki powiedział, że samolot Predator może być wykorzystywany zarówno przez armię, jak i na przykład straż graniczną. Polska buduje obecnie haubicę o zasięgu do 40 kilometrów i bez rozpoznania, jakie mogłyby dać nam takie samoloty, te hałbice są zupełnie ślepe - powiedział Hypki. Najprostszym i stosunkowo najtańszym środkiem rozpoznania są samoloty bezzałogowe. Według eksperta "Predatory" mogłyby być też wykorzystywane do patrolowania granic, obserwacji dużych zgromadzeń, czy obszarów gdzie istnieje niebezpieczeństwo działania terrorystów.

"Predator" to bezzałogowy samolot służący do rozpoznania na odległość do kilkuset kilometrów. Istnieją również wersje uzbrojone "Predatora" mogące wykonywać samodzielne działania o charakterze ofensywnym. W budowie tego typu statków powietrznych specjalizują się dwa kraje: USA i Izrael. System "Predator" pozyskały niedawno Włochy.

Tomasz Hypki sceptycznie odniósł się natomiast do polskich zabiegów służących przekonaniu Amerykanów do bardziej solidnej realizacji offsetu za zakup samolotów F-16. Nie sądze żeby tak miękki polityk, jak premier Belka, mógł coś tutaj uzyskać. Niestety, rząd głównie uprawia propagandę mówiąc, że wszystko jest w porządku - powiedział ekspert. Zdaniem Tomasza Hypkiego offset za F-16 został fatalnie wynegocjowany i jest adekwatnie do tego realizowany. Nie sądzę żeby ta sprawa miała się zmienić w przyszłości - podkreślił Hypki.

Premier Marek Belka zapewnił, że realizacja polsko-amerykańskich porozumień, związanych z zakupem samolotów F-16, nie jest zagrożona. Premier, który spotkał się w Waszyngtonie z szefami koncernu Lockheed Martin, przyznał jednak, że w niektórych sprawach istnieją różnice zdań. Jego zdaniem, różnice te będą rozstrzygane w duchu współpracy, a nie konfrontacji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)