Trwa ładowanie...
d1vzblt

W procesie Siemiątkowskiego zeznawał jeden świadek

W tajnym procesie b. szefa Agencji Wywiadu,
Zbigniewa Siemiątkowskiego zeznawał jeden świadek -
prawnik Roman Stec. Drugiego ze świadków, eksperta sejmowej
komisji śledczej ds. PKN Orlen płk. Jerzego Kucharenki, sąd nie
przesłuchał - nie uzyskał zgody na zwolnienie go z zachowania
tajemnicy.

d1vzblt
d1vzblt

W procesie, który ruszył na początku maja przed Sądem Okręgowym w Warszawie, Siemiątkowski jest oskarżony o bezprawne posiadanie tajnych notatek, sporządzonych w 2003 r. po rozmowie z Janem Kulczykiem o spotkaniu tego biznesmena z Władimirem Ałganowem. B. szefowi AW grozi do trzech lat więzienia. Nie przyznaje się do winy. Sąd zdecydował, że cały proces będzie tajny.

Stec po półtoragodzinnych zeznaniach nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Również Siemiątkowski, upomniany przez swego obrońcę prof. Jana Widackiego, nie chciał mówić o procesie.

Podczas kolejnej rozprawy - pod koniec czerwca - zeznawać ma b. szef Agencji Wywiadu Andrzej Ananicz i jeśli będzie zgoda na odtajnienie informacji Kucharenki - również tego świadka przesłucha sąd. Kucharenko był - obok obecnego szefa AW Zbigniewa Nowka i gen. Bogdana Libery - trzecim ekspertem komisji orlenowskiej. Ich sąd przesłuchał na początku maja.

Warszawska prokuratura oskarżyła w 2005 r. Siemiątkowskiego o naruszenie zasad ochrony informacji niejawnych. Chodzi o zapiski Siemiątkowskiego jako szefa AW z rozmowy z Kulczykiem z lipca 2003 r. na temat spotkania biznesmena w Wiedniu z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem. Na podstawie swych zapisków z tej rozmowy szef AW zrelacjonował jej przebieg oficerowi AW, który sporządził tajną, oficjalną notatkę.

d1vzblt

Brudnopis notatek, po sporządzeniu oficjalnej notatki powinien albo zostać zniszczony protokolarnie, albo też zarejestrowany w dzienniku. Tak się nie stało, a notatki były przechowywane w gabinecie Siemiątkowskiego - zamiast w kancelarii tajnej. Drugi zarzut aktu oskarżenia dotyczy wyniesienia notatek przez Siemiątkowskiego z AW, gdy w maju 2004 r. został odwołany przez ówczesnego premiera Marka Belkę.

Z zapisków Siemiątkowskiego wynika, że Kulczyk z Ałganowem rozmawiali m.in. o prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej i w trakcie rozmowy Kulczyk "powoływał się na poparcie prezydenta, używając w rozmowie sformułowania "pierwszy". Według notatki, Ałganow miał też pretensje, że Rosjanie "mieli dostać RG (Rafinerię Gdańską)", co miało być "uzgodnione z b. ministrem skarbu Wiesławem Kaczmarkiem, który otrzymał za to korzyść finansową".

Sam Kulczyk inaczej to opisywał: twierdził, że nie usłyszał od Ałganowa, iż Kaczmarek wziął łapówkę; mówił jedynie, że była mowa o "wziątce", ale nie potrafi powiedzieć, kto miał ją przyjąć.

Siemiątkowski mówił wcześniej, że uważa zarzuty za bezsensowne, a dopiero oficjalna notatka szefa AW z informacjami ze spotkania jest objęta klauzulą tajności, nie zaś jego notatki - luźne zdania, równoważniki zdań i wyrazy zapisywane podczas rozmowy z Kulczykiem.

d1vzblt

Według niego, cały akt oskarżenia opiera się na wielkim nieporozumieniu, bo jego rozmowa z Kulczykiem nie była działaniem operacyjnym i nie miała charakteru tajnego. W jego ocenie była to rozmowa szefa centralnego urzędu z prywatną osobą - urzędnika z obywatelem, a nie funkcjonariusza mającego uprawnienia do czynności operacyjno-rozpoznawczych.

W kolejnych ekipach rządowych SLD Siemiątkowski był m.in. szefem MSW, koordynatorem służb specjalnych, szefem UOP, szefem AW; był też posłem SLD. Obecnie wycofał się z polityki, jest wykładowcą na Uniwersytecie Warszawskim.

d1vzblt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vzblt
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj