"W Polsce nikt ich nie produkuje". Brakuje leków dla wojska

Brakuje zestawów leków dla żołnierzy na polu walki - informuje we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna". Resort obrony i Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych namawiają polskie firmy farmaceutyczne do produkcji ratujących życie autostrzykawek dla wojska - czytamy.

Zajęcia pokazowe WOT na poligonie w Kijewie
Zajęcia pokazowe WOT na poligonie w Kijewie
Źródło zdjęć: © East News | Mateusz Grochocki
Sara Bounaoui

Indywidualne zestawy autostrzykawek (IZAS) pozwalają przetrwać żołnierzowi na polu walki do czasu, kiedy nie zajmą się nim medycy.

IZAS zawiera ampułkostrzykawki z adrenaliną, przeciwbólową morfiną i atropiną używaną przy skażeniu chemicznym. Ranny może je łatwo wstrzyknąć do mięśnia uda lub ramienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Leki dla wojska. Producenci chcą gwarancji od państwa

"W Polsce nikt ich nie produkuje, wojsku kończą się zapasy, a sprowadzenie ich z zagranicy w obecnej sytuacji geopolitycznej graniczy z cudem" - pisze "DGP".

Jak wyjaśnia gazeta, producenci "nie mówią nie". Byliby skłonni uruchomić produkcję, jednak pod warunkiem gwarancji zakupu ze strony państwa. "Z ich dotychczasowych rozmów z resortem zdrowia wynika jednak, że muszą sami podjąć biznesowe ryzyko" - podaje "DGP".

Leki trzeba wymieniać. Nie ma kto uzupełniać zapasów

Gazeta wskazuje, że do niedawna IZAS wytwarzał dla wojska niszowy producent, jednak obecnie nie ma kto uzupełniać zapasów, a te stanowią zasoby strategiczne na wypadek potrzeby udziału w konflikcie zbrojnym.

Choć wojsko ma w wyposażeniu niezbędną liczbę IZAS, to trzeba je regularnie wymieniać, bo leki tracą przydatność do użycia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (97)