W Polsce nie można preparować zwłok
Prawo polskie nie przewiduje możliwości preparowania zwłok - nawet za zgodą osób zmarłych czy ich bliskich - dla celów ekspozycyjnych lub innych - przypomina w oświadczeniu Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze w związku z kontrowersyjną propozycją lokalizacji w Sieniawie Żarskiej (Lubuskie) zakładu preparowania zwłok.
Rzecznik Prokuratury Kazimierz Rubaszewski poinformował, że oświadczenie zostało wydane w związku z toczącą się w mediach dyskusją nt. planów uruchomienia zakładu preparowania zwłok w Sieniawie Żarskiej przez niemieckiego naukowca Gunthera von Hagensa.
Szef zielonogórskiej prokuratury Jan Wojtasik przypomina, że zgodnie z art. 262 Kodeksu Karnego przedmiotem ochrony jest szacunek oraz poważanie dla zwłok ludzkich i miejsca ich pochowania.
Polska kultura i przyjęte obyczaje cechują się szacunkiem i powagą w stosunku do śmierci, prochów ludzkich, mogił i cmentarzy, a postępowanie ze zwłokami podlega bardzo ścisłej reglamentacji - regulacji prawnej w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych oraz przepisach wykonawczych do tej ustawy - powiedział Wojtasik.
Przypomniał, że zgodnie z prawem, miejscem pochowania jest grób - może on znajdować się tylko na cmentarzu, a wyjątki dotyczą konkretnie wyliczonych sytuacji - śmierci na morzu i przekazania zwłok do badań naukowych szkole wyższej. Nie ma innych podmiotów uprawnionych do zatrzymania i przechowywania zwłok lub ich szczątków.
W przypadku rozpoczęcia działalności w opisywanej przez media formie właściwy prokurator podejmie kroki przewidziane w kpk i innych aktach prawnych regulujących to zagadnienie - zapewnił Wojtasik.
Kontrowersyjny naukowiec Guenther von Hagens w ub. roku kupił od innego Niemca hektar ziemi i budynki po Państwowym Ośrodku Maszynowym w Sieniawie Żarskiej. Planuje otwarcie w Polsce zakładu, zajmującego się preparowaniem ludzkich zwłok dla celów naukowych i artystycznych. Ciała przekazywane są na mocy testamentów. Następnie opracowaną przez siebie technologią, polegającą na zastępowaniu płynów w organizmie substancjami chemicznymi, robi z nich eksponaty, które prezentuje na wystawach. Obecnie Niemiec swoją działalność prowadzi w Chinach.
W Polsce interesy von Hagensa reprezentował jego 89-letni ojciec Gerhard L. Obecnie nie jest on już pełnomocnikiem swojego syna. Prokuratorzy poznańskiego Instytutu Pamięci Narodowej sprawdzą jego wojenną działalność w Polsce. IPN ma wiedzę o tym, że Gerhard L. w czasie wojny służył w oddziałach SS, jednak ze względu na przedawnienie nie można go ścigać za samą przynależność do SS. Prokuratorzy Instytutu w pierwszej kolejności przesłuchają osoby, które znały Gerharda L. w tamtym okresie.