W Polsce łatwo ominąć prawo? - sondaż CBOS po aferze ws. Amber Gold
Afera Amber Gold mocno nadszarpnęła poczucie porządku prawnego i bezpieczeństwa finansów obywateli. Aż 73 proc. Polaków uważa, że obecnie w Polsce można łatwo, bez większych konsekwencji oszukiwać ludzi i wyłudzać od nich pieniądze. Przeciwnego zdania jest tylko 17 proc. badanych. Zaledwie 10 proc. ankietowanych nie ma w tej sprawie zdania - wynika z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej.
04.10.2012 | aktual.: 04.10.2012 14:37
Według Polaków na tle innych działań nielegalnych, choć spotykanych dość często, łatwiej jest bez większych konsekwencji pracować "na czarno", czyli bez stosownych umów i bez płacenia podatków - 79 proc. ankietowanych uważa, że w tym zakresie w Polsce łatwo jest omijać przepisy fiskalne i prawa pracy.
W Polsce łatwo ominąć prawo
Prawie dwie trzecie Polaków (64 proc.) uważa, że w Polsce można łatwo omijać przepisy prawa. Są oni przekonani o słabości państwa w kontrolowaniu przestrzegania przepisów prawa w ogóle i braku sankcji za ich naruszanie. Nieco ponad jedna piąta (22 proc.) jest zdania, że bez konsekwencji trudno to zrobić.
Równie krytycznie oceniany jest stan praworządności w dziedzinie rozliczeń finansowych i tzw. zatorów płatniczych. Aż 61 proc. ankietowanych ocenia, że w Polsce łatwo i bez większych konsekwencji daje się unikać regulowania zobowiązań i płacenia za wykonane usługi czy zlecenia partnerom, podwykonawcom lub kontrahentom. Tylko niewiele mniej osób (59 proc.) uważa, że w Polsce łatwo jest pracodawcom unikać wypłacania wynagrodzeń pracownikom. O tym, że jest to trudne, przekonana jest nieco ponad jedna czwarta badanych (28 proc.).
Zdaniem Polaków, wśród przedstawionych im do oceny różnych przypadków łamania prawa w kwestiach finansowych, państwo działa skutecznie jedynie wtedy, gdy samo jest zainteresowane materialnie lub gdy to zwykli obywatele są zobowiązani do świadczeń. Ponad połowa ankietowanych uważa, że w Polsce trudno by było nie płacić czynszu (51 proc.) czy też podatków (56 proc.).
Ocena instytucji państwowych po aferze Amber Gold
Po aferze Amber Gold o nieprawidłowe działanie oskarżane były prokuratura, sądy, minister sprawiedliwości, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy Centralne Biuro Antykorupcyjne. CBOS zapytał Polaków o ocenę tej afery, zwłaszcza zaś o ocenę instytucji odpowiedzialnych za dopuszczenie do możliwości oszustwa finansowego na tak dużą skalę.
Ponad połowa ankietowanych (54 proc.) uważa, że obecnie instytucje państwa do tego powołane nie dbają należycie o prawa obywateli i ich przestrzeganie, przeciwną opinię na ten temat wyraża niespełna jedna trzecia (32 proc.). Ponad połowa respondentów (56 proc.) krytycznie wypowiada się o aparacie ścigania, czyli prokuraturze i policji - uważa, że instytucje państwa nie są skuteczne w wykrywaniu i ściganiu przypadków łamania prawa. Tylko mniej niż jedna trzecia badanych (30 proc.) ocenia skuteczność działania aparatu ścigania jako zadowalającą.
O praworządności w Polsce, szczególnie w zakresie dbałości o prawa obywateli najsilniej przekonani są ludzie młodzi – od 18 do 24 roku życia. Ponad połowa z nich (51 proc.) uważa, że instytucje państwa należycie dbają o interesy obywateli i przestrzeganie ich praw. Natomiast najsilniej kwestionują tę tezę badani w wieku 35–64 lata. Krytycznym opiniom na temat stanu praworządności w Polsce sprzyjają także prawicowe poglądy polityczne.
Co ciekawe, te różnice zdań nie w pełni przekładają się na opinie w elektoratach partyjnych. Teoretycznie bowiem zwolennicy lewicowego SLD pozostają nawet bardziej krytyczni wobec obecnego stanu praworządności w Polsce niż sympatycy prawicowego PiS. We wszystkich elektoratach przeważają oceny negatywne, nawet wśród zwolenników partii rządzących najczęstsze są krytyczne opinie na temat stanu praworządności w tym zakresie.