W podpleszewskich miejscowościach znów nie ma wody
Po prawie trzech tygodniach mieszkańcy
podpleszewskich miejscowości Rokutów, Bogusław i Bogusławice
(Wielkopolska), ponownie nie mają w swoich kranach wody zdatnej do
picia i muszą korzystać z beczkowozów.
Zakaz używania wody do celów konsumpcyjnych z wodociągu publicznego w trzech podpleszewskich miejscowościach wprowadzono do odwołania.
Decyzje o zakazie korzystania z wody do celów konsumpcyjnych wydał Powiatowy Inspektor Sanitarny. W jednej z pobranych prób w miejscowości Bogusławice wykryto bakterie coli - poinformował rzecznik prasowy pleszewskiego magistratu Marcin Konieczny.
19 marca zostało skażone bakteriami coli ujęcie wody zasilające miejski wodociąg. Od tego dnia, około 30 tys. mieszkańców Pleszewa i 16 okolicznych miejscowości zaopatrywało się w wodę dowożoną beczkowozami lub korzystało z trzech punktów czerpalnych i własnych studni.
Na ponowne korzystanie z wodociągu zezwolono najpierw mieszkańcom Pleszewa, a później także 9 innych, pobliskich miejscowości. W poniedziałek wodę do picia włączono w ostatnich 7 miejscowościach, ale miejscowy sanepid zalecał, aby korzystać z niej tylko po przegotowaniu.
Według Koniecznego, skażenie ma najprawdopodobniej charakter wtórny. Według nieoficjalnych informacji, bakterie mogły dostać się z hydroforu sprzężonego w jednym z gospodarstw z siecią wodociągową - tłumaczy. Dla zabezpieczenia się przed takim niebezpieczeństwem odcięto do tej pory 1000 hydroforów. Ich właściciele mogą korzystać tylko z sieci miejskiej.
Konieczny twierdzi, że nie istnieje zagrożenie rozprzestrzenienia się skażenia na pozostałą część wodociągu, ponieważ woda do Rokutowa, Bogusławia i Bogusławic doprowadzana jest inną nitką.
Brak wody spowodował ogromne straty w budżecie miasta, przedsiębiorstwa wodociągowego, restauratorów, właścicieli firm i obywateli. M.in. miejscowy szpital szacuje wstępnie, że na braku wody pitnej stracił co najmniej 500 tys. zł. Do tej pory, władze samorządowe nie podają konkretnych kwot strat. Najprawdopodobniej woda została zatruta gnojowicą, pochodzącą z jednego z dużych gospodarstw hodowlanych, przylegającego do ujęcia.
Na polecenie prokuratury, pleszewska policja prowadzi od 19 marca śledztwo w tej sprawie. Dotyczy ono zanieczyszczenia wody, które może zagrażać życiu lub zdrowiu wielu osób. Trwają przesłuchania, zabezpieczono dokumentację oraz próbki skażonej ziemi i wody do dalszych badań - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kaliszu Janusz Walczak.
Od ponad dwóch tygodni pracuje też zespół biegłych z zakresu hydrogeologii i ochrony środowiska, który ma pomóc prokuraturze w ustaleniu źródła skażenia ujęcia. Wyniki pracy biegłych nie są jeszcze znane.