W PO szok i ulga. O decyzji Majchrowskiego opozycja dowiedziała się z mediów

Jacek Majchrowski zdecydował ostatecznie, że wystartuje w wyborach prezydenckich w Krakowie. Ma poparcie głównych sił opozycyjnych. Platforma Obywatelska - która nie miała własnego kandydata - odetchnęła z ulgą. Ale do kandydatury Małgorzaty Wassermann PO odnosi się z respektem.

W PO szok i ulga. O decyzji Majchrowskiego opozycja dowiedziała się z mediów
Źródło zdjęć: © PAP
Michał Wróblewski

10.05.2018 | aktual.: 10.05.2018 21:26

71-letni prof. Jacek Majchrowski, włodarz Krakowa od prawie dwóch dekad, do końca trzymał wszystkich w niepewności. Od kilku dni media spekulowały, iż Majchrowski ostatecznie nie wystartuje, co miało zwiastować koniec pewnej epoki. Prezydent podjął jednak inną decyzję – chce nadal rządzić miastem. Będzie kandydatem niezależnym, ale z poparciem głównych sił opozycyjnych.

– W momencie, kiedy pan premier ogłosi decyzję o dacie wyborów i rozpoczęciu kampanii wyborczej, zgłoszę swoją kandydaturę – powiedział Majchrowski na czwartkowej konferencji prasowej. Swą decyzję uzasadniał m.in. tym, że "nie chciałby, aby to co do tej pory zrobił dla Krakowa wraz z mieszkańcami tego miasta, zostało zmarnowane". – Zawsze przed kampanią wyborczą robię, do mojej wiadomości, sondaże. Są one na próbie 1500 osób. Teraz też zrobiłem sobie taki sondaż. Wyszło 46 proc. na moją korzyść – mówił prezydent Krakowa. – Przed wyborami robię sobie też badania lekarskie. I wszystko jest w porządku – dodał.

W mieście spekulowało się, że Majchrowski ma problemy zdrowotne i z tego powodu może wycofać się ze startu. – Platforma Obywatelska w Krakowie miała przecieki, że "Majcher" podupada na zdrowiu i ogłosi, że w wyborach prezydenckich nie startuje – mówił Wirtualnej Polsce rozmówca orientujący się w politycznej sytuacji w Krakowie. – Tylko że on tak zawsze. Majchrowski kręci, kokietuje, mruga okiem, droczy się z Platformą, a na końcu wyjdzie i ogłosi: "nigdzie się nie wybieram" – śmiał się inny z naszych rozmówców.

I tak też się stało. W PO szok, ale i ulga. Politycy tej partii o decyzji Majchrowskiego dowiedzieli się... z mediów. Niektórym informację przekazali obecni w Sejmie dziennikarze. – Kamień z serca – komentują.

Majchrowski z poparciem opozycji

– Bardzo dobra wiadomość – cieszy się w rozmowie z Wirtualną Polską Jan Grabiec. Rzecznik PO nie ukrywa, że jego partia już dawno podjęła decyzję o tym, iż poprze wywodzącego się z SLD Majchrowskiego. Polityk przyznaje nam: – Informacje pojawiające się w mediach o tym, iż pan prof. Majchrowski może nie kandydować w wyborach, były dla nas niepokojące. Ale wszystko dobrze się skończyło, jesteśmy pełni optymizmu. Choć podkreślam, że do kandydatury pani Małgorzaty Wassermann odnosimy się z respektem.

Obraz
© PAP

Grabiec dodaje, że Jacek Majchrowski "jest świetnym prezydentem i doskonale sobie radzi". – Potrafi wciągnąć do współpracy w samorządzie ludzi reprezentujących różne środowiska polityczne. Może być kandydatem szerokiej, demokratycznej opozycji – mówi nam polityk. – Mieliśmy informacje, że prof. Majchrowski rozważał różne opcje, ale czy rozważał poważnie możliwość wycofania się ze startu? Nie wiem – twierdzi Grabiec.

– Wiedzieliście państwo o tej decyzji wcześniej? Czy dowiedzieliście się z mediów? – pytamy rzecznika PO. Ten ucina: – O takich szczegółach nie chcę mówić.

Ale politycy PO obecni w czwartek w Sejmie o starcie Majchrowskiego dowiedzieli się z mediów. Choć nie wszyscy: – Zawsze uważałem, że on będzie startował. W związku z czym nie jest to dla mnie żadne zaskoczenie – mówi Wirtualnej Polsce jeden z najbardziej znanych krakowskich polityków Bogusław Sonik.

Jak przyznaje, do wszelkich rewelacji o tym, iż Majchrowski nie wystartuje, podchodził z dystansem. – Z rozmów z nim miałem przeświadczenie, że nie wycofa swojej kandydatury – dodaje Sonik. I jednocześnie przyznaje, że jego koledzy z partii o decyzji prezydenta dowiedzieli się... z konferencji prasowej. Według Sonika jedynym politykiem, który mógł znać decyzję Majchrowskiego wcześniej, jest Grzegorz Schetyna.

Nowoczesna może zmienić decyzję

Były marszałek województwa małopolskiego, poseł Nowoczesnej (kiedyś w PO) Marek Sowa, kreśli w rozmowie z WP zaskakujący scenariusz: – Długo czekaliśmy na tę decyzję. To bardzo ważny fakt polityczny, do którego należy się odnieść. Nie wykluczam, że poprzemy pana prezydenta Majchrowskiego i stworzymy z nim wspólny blok na wybory samorządowe. Musimy się nad tym poważnie zastanowić. Jesteśmy zainteresowani budowaniem wspólnego bloku prodemokratycznego w Krakowie – przyznaje polityk Nowoczesnej.

Dlaczego jest to zaskakująca deklaracja? Ponieważ oficjalnym kandydatem Nowoczesnej w wyborach na prezydenta Krakowa, ogłoszonym w drugiej połowie kwietnia przez szefową partii Katarzynę Lubnauer, jest... Grzegorz Filipek. Ambitny polityk – jak mówią o nim w mieście – ale prawie nikomu nieznany. W starciu z Majchrowskim nie ma żadnych szans.

– Zdaję sobie sprawę, że kandydowanie na prezydenta miasta to duże wyzwanie, ale nie boję się tego, nie boję się starcia z prezydentem Majchrowskim, myślę, że dyskusja z nim na wiele tematów będzie ciekawa – mówił kilka tygodni temu Filipek.

Ostatecznie może się okazać, że szef struktur lokalnych Nowoczesnej nie będzie miał okazji podyskutować z Majchrowskim.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (440)