W PE wręczono nagrodę im. Sacharowa irańskim opozycjonistom
Na sesji PE w Strasburgu wręczono nagrodę im. Sacharowa. W czasie ceremonii krzesła irańskich laureatów: reżysera Dżafara Panahiego i prawniczki Nasrin Sotudeh były puste. Oboje są więzieni przez reżim. - Walczą o lepszy Iran - mówił szef PE.
12.12.2012 | aktual.: 12.12.2012 13:57
- Ta nagroda to wyraz uhonorowania ich nadzwyczajnych wysiłków w walce o ludzką godność i zmiany polityczne w Iranie - powiedział przewodniczący europarlamentu Martin Schulz. Zaapelował też o uwolnienie obojga opozycjonistów, których krzesła podczas ceremonii były puste - symbolicznie położono na nich dyplomy.
- Irańskie władze powinny wiedzieć, że PE stoi po stronie tych, których dotykają represje - podkreślił Schulz.
Sotudeh to prawniczka i rzeczniczka praw człowieka. Ta 49-letnia współpracowniczka irańskiej noblistki Szirin Ebadi broniła m.in. młodych ludzi skazanych na karę śmierci oraz osób oskarżonych o wywołanie kilkumiesięcznych protestów, które wybuchły w Iranie w czerwcu 2009 roku w rezultacie kontestowanych wyborów prezydenckich. Do zeszłego tygodnia prowadziła strajk głodowy.
W 2011 roku została skazana na 11 lat więzienia m.in. za "uprawianie antyirańskiej propagandy". Przez 20 lat nie może wykonywać zawodu ani opuszczać kraju. Jest przetrzymywana w pojedynczej celi w teherańskim więzieniu Evin.
- Bezwarunkowo uwolnijcie tę odważną kobietę - apelował Schulz.
Urodzony w 1960 roku Panahi jest reżyserem, scenarzystą i montażystą filmowym. Jego filmy często koncentrują się na problemie biedy, dzieci i kobiet. Za film "Krąg" o kobietach prześladowanych za to, że nie chcą dostosować się do reguł panujących w irańskim społeczeństwie, w 2000 roku Panahi otrzymał Złotego Lwa na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji.
W 2010 roku reżyser został skazany na sześć lat więzienia za działalność na szkodę obowiązującego systemu. Otrzymał ponadto zakaz kręcenia filmów i pisania scenariuszy przez 20 lat oraz opuszczania kraju i rozmawiania z dziennikarzami przez ten sam okres. Przebywa w areszcie domowym w Teheranie.
Jego ostatni dokument "To nie jest film" w 2011 roku został przemycony z Iranu na festiwal filmowy w Cannes na nośniku USB ukrytym w ciastku.
W imieniu Sotudeh nagrodę w wysokości 50 tys. euro odebrali: irańska noblistka Szirin Ebadi oraz irański obrońca praw człowieka i prawnik Karim Lahidżi, a w imieniu Panahiego jego córka Solmaz, a także przyjaciele: grecko-francuski filmowiec Costa-Gavras oraz krytyk filmowy i szef Cinematheque Francaise Serge Toubiana.
Ebadi odczytała list od Sotudeh. Laureatka podziękowała za przyznanie nagrody, która "zachęca ją do spokojnego i wytrwałego kontynuowania walki".
- Puste krzesła symbolizują system polityczny, który od ponad 30 lat ciemięży swoich obywateli - powiedziała Ebadi.
Panahi, w liście odczytanym przez Costę-Gavrasa, przeprosił za nieobecność na uroczystości. "Nie jestem jednak pewien, kto powinien przepraszać - ja czy inni" - napisał. Nagrodę zadedykował "anonimowym obrońcom praw człowieka".
Irański "rząd z każdym dniem staje się coraz mniej tolerancyjny. Nie znoszą niezależnych dziennikarzy czy filmowców" - cytował Panahiego Costa-Gavras.
Europarlament przyznaje nagrodę im. Andrieja Sacharowa od 1988 roku osobom lub organizacjom, które przyczyniły się do walki o prawa człowieka i demokrację.
Irańczycy od początku byli faworytami tegorocznej edycji nagrody, której wyniki ogłoszono 26 października. Pokonali Rosjanki z zespołu punkrockowego Pussy Riot, skazane na dwa lata łagru za wykonanie w prawosławnej świątyni antyputinowskiego utworu, oraz białoruskiego obrońcę praw człowieka Alesia Bialackiego, przebywającego w kolonii karnej szefa Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna".
Nagrodę, nazwaną imieniem słynnego radzieckiego dysydenta i fizyka Andrieja Sacharowa, w 2011 r. przyznano działaczom arabskiej wiosny. Wcześniej otrzymali ją m.in.: były prezydent RPA, legendarny przywódca walki z apartheidem Nelson Mandela, lider opozycyjnego białoruskiego ruchu "O Wolność" Alaksandr Milinkiewicz i były sekretarz generalny ONZ Kofi Annan.