W Odolanowie jak w Las Vegas
Dwa renifery ciągnące sanie oświecone
tysiącami kolorowych lampek witają gości wjeżdżających do
wielkopolskiego Odolanowa. Świąteczne ozdoby są tutaj niemal
wszędzie. U nas jest teraz jak w Las Vegas - żartuje burmistrz
miasteczka, Józef Wajs.
Przyjezdni podziwiają nie tylko renifery. W centrum zbudowano świecącą szopkę bożonarodzeniową z osiołkiem i żłóbkiem. Są grające aniołki i fontanna, w której lampki imitują spadające krople wody. Miejscowy Ratusz zamienia się nocą w pałac jak z bajki - mówi Wajs.
Lampkami i gwiazdami betlejemskimi udekorowano niemal każde skrzyżowanie, każdą ulicę i skwer. Brakuje śniegu, więc chociaż w ten sposób staramy się stworzyć atmosferę świąt - powiedział w burmistrz.
Do przystrojenia miasteczka zatrudniono miejscowych bezrobotnych w ramach prac interwencyjnych. Nadzorował ich odolanowski rzemieślnik-artysta, Marian Pelczar, który jest też autorem koncepcji udekorowania miasta.