W obronie przychodni
Dyrekcja nowosądeckiego szpitala zgłosiła związkom zawodowym zamiar zwolnienia czterech pracowników poradni rehabilitacyjnej działającej pod egidą lecznicy. 29-osobowa załoga przychodni i wielotysięczna rzesza pacjentów korzystających z rehabilitacji przy ul. Kazimierza Wielkiego obawia się, że jest to pierwszy krok w kierunku likwidacji poradni. Aby ją ratować związkowcy i pacjenci zwrócili się z prośbą o interwencję do Rady Miasta Nowego Sącza.
09.02.2006 | aktual.: 09.02.2006 08:26
Do dyrektora szpitala Artura Puszko napisali listy pacjenci zaniepokojeni pogłoskami o zamknięciu przychodni. Krystyna Janisz z NSZZ Solidarność Komisji Międzyzakładowej Pracowników Ochrony Zdrowia wystosowała do dyrektora szpitala pismo w którym informuje, że związki nie wyrażą zgody na wypowiedzenie umów o pracę czwórce pracowników poradni.
Taki zamiar dyrekcja argumentowała potrzebą restrukturyzacji szpitala, zbyt niskim kontraktem dla poradni oraz wysokimi kosztami jej utrzymania. - W roku 2001 i 2002 zwolniono jedną trzecią pracowników poradni rehabilitacyjnej. Dalsze zwolnienia mogą spowodować organiczenie ilości świadczonych przez poradnię zabiegów. Tym samym pacjenci zostaną pozbawieni możliwości korzystania z nich a niektóre poradnia wykonuje jako jedyna w mieście - tłumaczy Krystyna Janisz.
Związkowców oburzył ponadto fakt, że osoby do zwolnienia typowała lekarka zatrudniona w niepełnym wymiarze czasu w tej samej poradni podczas gdy kierownik Zespołu Poradni Specjalistycznych o zamiarze redukcji etatów nie wiedział...
Zaskakująca redukcja etatów Po interwencji związkowców decyzję dotyczącą zwolnień wstrzymano, ale czy ostatecznie - tego nie wiadomo. - Na razie nic nie jest postanowione, nie wiadomo jaką decyzję podejmie dyrekcja - powiedział wczoraj kierownik poradni dr Janusz Reimschusell. - Przyznaję, że na zabiegi wykonywane w poradni rehabilitacyjnej jest bardzo duże zapotrzebowanie, korzysta z nich ogromna liczba pajentów, problem w tym, że koszty utrzymania poradni faktycznie są duże...
- Oficjalnie nie otrzymaliśmy żadnych informacji dotyczących likwidacji bądź ograniczenia zakresu zabiegów, ale tajemnicą poliszynela jest, że przyszłość przychodni stoi pod znakiem zapytania - mówi jedna z pracownic prosząc o zachowanie jej nazwiska w tajemnicy. - To byłoby nieszczęście nie tylko dla pracowników. Pacjenci czekają na zabiegi w długich kolejkach, jesteśmy jedyną przychodnią rehabilitacyjną w okolicy, która ma takie bogate zaplecze... Cztery typowane do zwolnienia osoby to cały zespół oddziału balnoterapii, gdzie wykonuje się zabiegi hydromasażu, masaże wirnikowe rąk i nóg, kąpiele w solankach, okłady parafinowe. Korzystają z nich pacjenci cierpiący na między innymi dolegliwości ze strony układu krążenia, po złamaniach kończyn, z niedowładami mięśni i ścięgien, z bólami kręgosłupa.
Czy sądecccy radni zdołają pomóc? W sprawie likwidacji przychodni interpelował na wtorkowej sesji radny Artur Czernecki. - Gdy planowano likwidację delegatury Urzędu Wojewódzkiego podjęliście państwo rozmowy, aby zachować tę placówkę w Nowym Sączu. - Teraz proszę o podobną interwencję w sprawie przychodni rehabilitacyjnej - apelował Czernecki do gospodarzy miasta. - Poradnia ta świadczy usługi chorym, których nie stać na leczenie prywatne, czekają w kolejkach po 2-3 miesiące. Z tego co mi wiadomo w ciągu roku wykonuje się tam ponad trzy tysiące masaży wodnych, blisko jedenaście tysięcy wirówek, dwa i pół tysiąca okładów parafinowych. Te liczby świadczą o tym jak bardzo potrzebne są to zabiegi...
Wiceprezydent Stanisław Kaim obiecał interwencję w tej sprawie. Pomoc zadeklarował ponadto poseł Edward Ciągło. Z dyrektorem szpitala Arturem Puszko nie udało nam się wczoraj skontaktować. W sekretariacie szpitala poinformowano nas, że do poniedziałku nie będzie go w pracy.