W największym szpitalu w Gdańsku nie można leczyć pacjentów
W Akademickim Centrum Klinicznym w Gdańsku nie działa żaden z aparatów do przepływowych badań USG. Od dwóch miesięcy w największym na Pomorzu szpitalu nie można diagnozować pacjentów.
08.05.2008 | aktual.: 08.05.2008 10:12
Badania z wykorzystaniem tak zwanego dopplerowskiego USG są podstawą do rozpoznania wielu schorzeń układu naczyniowego. Urządzenia są niesprawne, bo Akademickie Centrum Kliniczne w Gdańsku nie ma pieniędzy na ich naprawę. Chorzy odsyłani są na badania do innych szpitali.
Szef Zakładu Radiologii w ACK profesor Michał Studniarek wyjaśnił, że szpital nie podpisał umowy na naprawę urządzeń z firmą serwisującą, bo nie ma gotówki by płacić za usługi.
Obecnie na badanie USG czeka w gdańskim ACK kilkudziesięciu, wcześniej zapisanych pacjentów. Być może pierwsze osoby zostaną przyjęte już za kilka dni. Trwają rozmowy z firmą prowadzącą serwis urządzeń.
Szpitalny sprzęt diagnostyczny w ACK jest wyeksploatowany. Większość urządzeń ma ponad pięć lat. Na nowe na razie nie ma szans, bo placówka jest poważnie zadłużona. Koszt koniecznych zakupów specjaliści szacują na ponad 70 milionów złotych. Tymczasem długi ACK przekraczają 200 milionów.