W Londynie pielęgniarka ponownie chora na ebolę
W szpitalu w Londynie przebywa szkocka pielęgniarka, która już raz wyleczyła się z eboli, ale zapadła na nią ponownie. Wirus przetrwał w jej organizmie, a nawrotowi choroby towarzyszą poważne powikłania.
Pauline Cafferkey zapadła na ebolę w grudniu ubiegłego roku, po powrocie z Sierra Leone, gdzie walczyła z epidemią jako wolontariuszka. Zaraz po powrocie trafiła na oddział izolacyjny szpitala Royal Free w Londynie, gdzie po miesiącu leczenia doszła do zdrowia.
W zeszły czwartek Pauline Cafferkey zgłosiła się do lekarza domowego z objawamizapalenia opon mózgowych i w piątek wojskowy helikopter zabrał ją ponownie do Londynu, do szpitala Royal Free. Jej stan jest krytyczny i pogarsza się. Według lekarzy wirus eboli jest w stanie przetrwać w tych częściach organizmu, gdzie z trudem docierają przeciwciała, a w przypadku szkockiej pielęgniarki mógł się dostać do płynu mózgowo-rdzeniowego.
Specjaliści nie znali dotąd przypadku, by wirus eboli mógł przetrwać ponad 9 miesięcy od wyleczenia. Poprzedni rekord nawrotu choroby wynosił 3 miesiące. Tydzień temu pielęgniarka spotkała się z dziećmi szkolnymi, by podziękować im za zbiórkę pieniędzy na cele medyczne, a 2 tygodnie temu była zaproszona na Downing Street, gdzie spotkała się z żoną premiera Camerona, Samanthą.