W listopadzie warto spojrzeć w niebo
Niewątpliwą atrakcją listopadowych nocy jest aktywność aż trzech ciekawych rojów meteorów, dobre warunki do obserwacji Marsa i Saturna oraz dwóch jasnych planetoid - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
28.10.2009 | aktual.: 28.10.2009 11:59
Dni skracają się coraz bardziej. W Warszawie w dniu Wszystkich Świętych Słońce wzejdzie o godzinie 6.31, a zajdzie o 16.07. Natomiast 30 listopada wschód naszej dziennej gwiazdy możemy obserwować o 7.21, a zachód o 15.28.
Kolejność faz Księżyca jest w listopadzie następująca: pełnia - 2 XI o godz. 20.14, ostatnia kwadra - 9 XI o godz. 16.56, nów - 16 XI o godz. 20.14 oraz pierwsza kwadra - 24 XI o godz. 22.39. Najbliżej naszej planety Srebrny Glob znajdzie się 7 listopada o godzinie 8.31, a najdalej - 22 listopada o godzinie 21.08.
Jak informuje dr Olech, Merkury w listopadzie znajduje się na niebie blisko Słońca i jego obserwacje nie są możliwe. Za to w pierwszej połowie miesiąca można jeszcze dojrzeć Wenus. - Świeci nad ranem, nisko - bo tylko niespełna 10 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem. Ze względu na dużą jasność planety, nie powinniśmy mieć problemów z jej dojrzeniem - dodaje naukowiec.
W listopadzie w drugiej połowie nocy można obserwować Marsa. Na samym początku miesiąca świeci blaskiem porównywalnym do najjaśniejszych gwiazd na niebie w charakterystycznym czerwonym kolorze - na tle gwiazd z gromady otwartej M44 w Raku.
Natomiast w pierwszej połowie listopadowej nocy, można dojrzeć Jowisza, który przesuwa się powoli na tle gwiazd konstelacji Koziorożca. Sezon na jego obserwacje z wolna dobiega końca.
Nad ranem zaś można dojrzeć Saturna, który wznosi się wysoko nad horyzontem, świecąc obecnie w gwiazdozbiorze Panny.
- Wieczorem na listopadowym niebie dojrzymy Urana i Neptuna. Pierwszy świeci w gwiazdozbiorze Wodnika, drugi w Koziorożcu. Ze względu na małą jasność obu planet, do ich obserwacji najlepiej wykorzystać lornetkę - mówi astronom.
Z kolei Pluton znajduje się na niebie blisko Słońca i jego obserwacje nie są możliwe. - Na pocieszenie mamy jednak dwie planetoidy w opozycji. To (3) Juno i (18) Melpomene, które są na tyle jasne, że bez problemów dojrzymy je przez lornetkę. Obie planetoidy świecą w konstelacji Wieloryba - dodaje dr Olech.
Roje meteorów
Zdaniem astronoma listopad to ciekawy miesiąc także ze względu na roje meteorów. Najbardziej znanym i aktywnym listopadowym rojem są na pewno Leonidy aktywne od 10 do 21 listopada, które mają już za sobą okres świetności związany z powrotem ich komety macierzystej 55P/Tempel-Tuttle w 1998 roku.
- Na szczęście, w roku 2009 wciąż możemy spodziewać dużej aktywności roju. Z obliczeń naukowców wynika, że 17 listopada mamy szanse na całkiem sporą aktywność. Ziemia spotka się wówczas z dwoma śladami pyłowymi wyrzuconymi z komety macierzystej w latach 1466 i 1533. Co więcej, do spotkania dojdzie mniej więcej w jednym momencie, z pierwszym śladem o godzinie 22.43 naszego czasu, a z drugim o 22.50. Złożenie obu tych maksimów może dać liczbę meteorów przekraczającą 200 sztuk na godzinę - wyjaśnia naukowiec.
Prognozy nie wykluczają jednak, że tak jak w roku 2008, maksimum przesunie się na moment o pół godziny lub nawet godzinę późniejszy. - To akurat byłoby korzystne dla obserwatorów w Polsce, bo radiant roju (miejsce, z którego zdają się wylatywać meteory) znajdujący się w konstelacji Lwa, wraz z upływem nocy wznosi się coraz wyżej nad horyzontem. W prognozowanym momencie radiant znajduje się bowiem tylko 10 stopni nad horyzontem, ale godzinę później wartość ta wynosi już ponad 15 stopni. Warunki do obserwacji będą tym razem doskonałe, bo maksimum roju pokrywa się praktycznie z nowiem Księżyca - zapewnia astronom.
Zachęca też, by "rzucić okiem" na Alfa Monocerotydy. Jak tłumaczy, jest to rój aktywny od 15 do 25 listopada z maksimum w okolicach nocy 21 listopada, w którym typowo obserwuje się 2-3 meteory na godzinę. Rój ten lubi jednak popisywać się wybuchami aktywności, w których widać nawet kilkaset meteorów na godzinę.
Poza tym, przez cały listopad możemy obserwować meteory z rozległego kompleksu Taurydów Północnych i Południowych związanych z kometą 2P/Encke. Część południowa roju osiąga maksimum 5 listopada, a część północna 12 listopada. W obu maksimach można się spodziewać około pięciu meteorów na godzinę. - Warto jeszcze nadmienić, że Taurydy to wolne i często bardzo jasne meteory, które na przykład trzy lata temu dawały nawet kilka bardzo jasnych bolidów na noc - zaznacza dr Olech.