PolskaW Krakowie pożegnano Janinę Paradowską

W Krakowie pożegnano Janinę Paradowską

• W Krakowie odbyły się uroczystości pogrzebowe Janiny Paradowskiej, dziennikarki i publicystki
• Po mszy urnę z jej prochami złożono w grobowcu w Alei Zasłużonych Cmentarza Rakowickiego
• Paradowska zmarła w nocy z wtorku na środę, miała 74 lata

02.07.2016 | aktual.: 07.07.2016 19:37

W pogrzebie uczestniczyła rodzina, przyjaciele, współpracownicy i dziennikarze z rożnych redakcji a także politycy, m.in. przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, była premier Ewa Kopacz i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

W trakcie mszy pogrzebowej w bazylice oo. karmelitów na Piasku Paradowską w imieniu rodziny żegnał bratanek Paweł. - Powiem o rzeczach strasznie prostych (...), ale tak naprawdę chodzi o miłość, troskę i szacunek. Janka nas tego uczyła. Najpierw uczyli nas tego rodzice, gdy oni odeszli, to Janka przejęła tę rolę jako głowa rodu. Ona zastępowała trochę mamę i tatę naraz - mówił.

- Kto to jest mama? To ktoś, kto się troszczy, kto kocha, ale kto też nie waha się w ważnym momencie skarcić, ochrzanić, pokazać właściwy azymut i tak właśnie było. Myśmy się bardzo dużo nauczyli i wierzę bardzo (...) i tego życzę, żebyśmy żyli tym, czego się nauczyliśmy - dodał.

Po mszy urnę z prochami przewieziono na Cmentarz Rakowicki, gdzie spoczęła obok męża Jerzego Zimowskiego.

Jerzy Baczyński, redaktor naczelny tygodnika "Polityka" powiedział podczas uroczystości pogrzebowej, że Paradowska była postacią niezwykłą nie tylko w historii redakcji tego czasopisma, ale także polskiego dziennikarstwa. - Janka była nazywana czasami ironicznie, ona zresztą tak to traktowała, "pierwszą damą" polskiej publicystyki politycznej, niekiedy "żelazną damą", ale niewątpliwie (...) Janka była kimś znacznie więcej, była jedną z najważniejszych postaci całego ćwierćwiecza wolnego polskiego dziennikarstwa, współtwórcą polskich mediów, ale co ważniejsze także sumieniem polskiego dziennikarstwa i także chyba sumieniem polskiej polityki - ocenił.

Jak wspominał, dla Paradowskiej praca była czymś więcej niż tylko wykonywaniem wyuczonego zawodu, była to jej pasja, hobby, a także po śmierci Jerzego Zimowskiego - "ucieczka od życia". - Janka, jak chyba mało kto, była do tej dzisiejszej chwili przygotowana - ona mówiła po śmierci Jurka, że właściwie żyje już tylko z przyzwyczajenia (...). Czekała na to spotkanie z Jurkiem, ponowne zejście się dwóch ludzi, którzy byli sobie sądzeni - mówił.

Jak wspominał nad grobem Tusk, był umówiony z Paradowską na najbliższy czwartek na wywiad. - Będziemy musieli teraz z Jurkiem (Baczyńskim - przyp.) rozmawiać sami, ale szczerze powiedziawszy trochę to bez sensu - mówił. Od pierwszego spotkania z Paradowską - zaznaczył Tusk - miał wrażenie, że spotyka "polską inteligentkę". - Tak mi się wydaje, że w przyszłych czasach, jak nikt nie będzie wiedział, co znaczy słowo inteligent i inteligentka, to w Wikipedii pod tym hasłem będzie po prostu jej zdjęcie, w okularach, z przenikliwym wzrokiem, papierosem i kawą w ręku - wspominał szef RE.

Według Tuska Paradowska zagrała wszystkie życiowe role, łącznie z tymi tragicznymi z "nadzwyczajnym wyczuciem, talentem i brawurą". Ocenił, że jej stosunek do polityki i życia publicznego "był zupełnie wyjątkowy i na pewno coraz rzadszy i w Polsce i Europie". - Nie znosiłaś przede wszystkim chamstwa, przemocy, brutalności, cynizmu - wyliczał.

- Byłaś być może odchodzącym gatunkiem człowieka myślącego o polityce w taki sposób, że polityka może służyć czemuś dobremu, nie musi być tylko wyścigiem tych najbardziej brutalnych i najsilniejszych - zaznaczył Tusk. - Jestem jednak głęboko przekonany, że w Polsce są tysiące i setki tysięcy ludzi, którzy są gotowi myśleć o Polsce, o Europie, o życiu publicznym dokładnie tak samo, jak ty (...), że racja nie musi przegrywać z siłą, że racja może być czymś, co w polityce najważniejsze - dodał.

Janina Paradowska urodziła się w 1942 r. w Krakowie. Była absolwentką polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Studiowała też dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Na początku kariery pracowała w "Kurierze Polskim". W latach 80. związana była z "Życiem Warszawy". W 1991 r. przeszła do tygodnika "Polityka", gdzie do śmierci była publicystką i komentatorką polityczną.

Była inicjatorką Salonów "Polityki" i prowadzącą spotkania z tego cyklu z udziałem polityków, przedsiębiorców, przedstawicieli mediów i kultury. Była też pomysłodawczynią rankingu posłów, co roku publikowanego przez tygodnik. Prowadziła cotygodniową audycję "Poranek Radia TOK FM". W roku 2008 związała się z telewizją Superstacja, gdzie prowadziła program publicystyczny "Puszka Paradowskiej". Wcześniej, na początku lat 90., miała wraz z innymi dziennikarzami "Polityki" stały program w TVP.

Wybrane dla Ciebie