W Korei Północnej najprawdopodobniej nie było kolejnej próby nuklearnej
Eksperci uważają, że niewielkie trzęsienie ziemi, które wystąpiło w sobotę w Korei Północnej, było prawdopodobnie zjawiskiem naturalnym, a nie kolejną próbą nuklearną - pisze Reuters. Ewentualność kolejnej próby wykluczyła chińska służba sejsmologiczna. Wskazywać ma na to charakterystyka wstrząsów o magnitudzie 3,4.
Hipocentrum wstrząsu znajdowało się na powierzchni ziemi, w pobliżu wcześniejszego miejsca testów nuklearnych Korei Północnej. Organizacja Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób z Bronią Jądrową (CTBTO), monitorująca takie próby, także uważa, że sobotnie trzęsienie ziemi w Korei Północnej było zjawiskiem naturalnym.
Podobnego zdania jest południowokoreańska agencja meteorologiczna, a także przedstawiciele władz Japonii. Japońska agencja prasowa Kyodo odnotowuje też, że według przedstawiciela służby meteorologicznej na rosyjskim Dalekim Wschodzie po wstrząsach w Korei Północnej nie odnotowano "anomalii w poziomie promieniowania".
Reuters zauważa, że Pentagon i Departament Stanu USA nie zareagowały na prośby o komentarz. Agencja informuje natomiast, że w opinii ekspertów z organizacji non profit Związek Zaniepokojonych Naukowców, mającej siedzibę w USA, wydaje się prawdopodobne, że niewielkie sobotnie wstrząsy mają związek z ruchami skorupy ziemskiej spowodowanymi niedawną południowokoreańską próbą nuklearną.
Ostra wypowiedź Trumpa. "Spotka ich ogień i gniew, jakich świat nigdy nie widział"
Wcześniej chińskie władze uznały wstrząsy za dowód na kolejną próbę nuklearną.
Będą kolejne próby?
3 września w Korei Północnej dwa wstrząsy - pierwszy o magnitudzie szacowanej przez różne źródła na 5,6-6,3 oraz drugi o magnitudzie 4,6 - nastąpiły w odstępie kilku minut na zerowej głębokości. Kilka godzin po wstrząsach państwowa telewizja północnokoreańska poinformowała, że "całkowitym powodzeniem" zakończyła się próba z użyciem bomby wodorowej. Była to szósta północnokoreańska próba nuklearna.
Reuters przytacza też opinię niewymienionego z nazwiska analityka wywiadu USA, który uznał, że w Korei Północnej mogły się w sobotę zawalić tunele uszkodzone podczas próby nuklearnej z 3 września. Według tego analityka jest jednak bardziej prawdopodobne, że było to po prostu niewielkie trzęsienie ziemi.
Przebywający w Nowym Jorku w związku z sesją Zgromadzenia Ogólnego ONZ minister spraw zagranicznych Korei Północnej Ri Jong Ho zapowiedział w czwartek, że władze w Pjongjangu nie wykluczają możliwości przeprowadzenia wkrótce próby z bombą wodorową na Pacyfiku "na niespotykaną skalę".