W Katmandu wybuch bomby zranił 38 osób
W budynku rządowym w Katmandu wybuchła bomba, raniąc co najmniej 38 osób. O atak nepalska
policja podejrzewa maoistowskich partyzantów - poinformowała
agencja Reuters.
Według policji, trzech mężczyzn weszło do jednego z biur Funduszu Pomocy Pracowniczej i na pierwszym piętrze pozostawiło bombę. Eksplozja nastąpiła na chwilę po tym, jak sprawcy opuścili budynek. Większość rannych to robotnicy.
Według świadków, wybuch uszkodził ruchome schody i kilkanaście szyb okiennych.
Metody działania są typowe dla maoistów - powiedział jeden z funkcjonariuszy policji. Żadne z ugrupowań walczących o obalenie monarchii nie przyznało się do ataku.
To największy z ataków w Nepalu od momentu zakończenia miesiąc temu rozejmu pomiędzy siłami rządowymi a maoistowskimi partyzantami.
Trwająca od 1996 roku w Nepalu maoistowska rewolucja pochłonęła ponad 10 tys. ofiar, osłabiła gospodarkę i wystraszyła turystów, którzy dawniej odwiedzali słynne z himalajskich szczytów królestwo.