W jaki sposób spędzają święta polscy politycy?
Rodzinnie, tradycyjnie, z kolędami, choinką i karpiem w galarecie - tak spędzi Święta Bożego Narodzenia większość polityków. Dla europosłanki SLD Joanny Senyszyn, która nie jest osobą wierzącą, święta to okazja do spotkań z przyjaciółmi.
23.12.2012 | aktual.: 23.12.2012 12:15
Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek tegoroczne święta - jak co roku - spędzi w domu z rodziną. - Tradycja, czyli stół wigilijny, jedno miejsce oczywiście zawsze dla tego zbłąkanego wędrowca, dzielenie się opłatkiem, śpiewanie kolęd, prezenty gwiazdkowe i ci, którzy czują się na siłach, to idą na pasterkę - tak opisał plany na Święta polityk Stronnictwa.
Pytany, czy sam także śpiewa kolędy, Kłopotek zażartował: "Oczywiście, ktoś musi zaintonować". Poseł podkreślił też swoje przywiązanie do tradycji żywej choinki, bo - jak przekonywał - "musi być ten zapach".
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro również spędzi święta z rodziną - żoną i synkiem Jasiem, który - jak mówi europoseł - "może jeszcze nie będzie śpiewał, ale będzie uczestnikiem Wigilii". Jak dodał to drugie święta z synkiem, ale pierwsze były tuż po jego urodzeniu. - Teraz będzie bardziej świadom tego, co się dzieje - powiedział.
Ziobro podkreślił, że Wigilia w jego domu jest bardzo tradycyjna.- "Zaczyna się od modlitwy, później składanie życzeń, odczytanie Pisma Świętego, a potem tradycyjne dania, które są zawsze na Wigilię przewidziane - powiedział.
W domu Ziobrów będą dwie choinki - sztuczna i żywa. - Jedna duża sztuczna i mniejsza, by był ten zapach lasu - powiedział europoseł.
Także polityk PiS Jarosław Zieliński spędzi święta bardzo tradycyjnie i rodzinnie, z dwiema choinkami - żywą i sztuczną. Poseł powiedział, że w Wigilię na stole znajdzie się co najmniej 12 tradycyjnych dań. Ulubionym wigilijnym daniem posła są łazanki - płaskie kluski z makiem na słodko - i karp w galarecie. - Śpiewamy kolędy oczywiście, te najbardziej znane "Bóg się rodzi", "Lulajże Jezuniu" - opowiadał Zieliński.
Także u posłanki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej święta będą tradycyjne, na stole wigilijnym znajdzie się 12 potraw, będą śpiewane kolędy i będzie pasterka.
Pytana, czy ma jakieś dania popisowe, odparła, że to barszcz z uszkami, karp i smażone grzybki. - To podstawowe dania, wszystkie inne mogą być modyfikowane, a bez tych nie da rady - zaznaczyła Kidawa-Błońska. Nieodłącznym elementem świąt u posłanki jest też - oprócz choinki - duża jemioła.
Lider RP Janusz Palikot spędzi Święta na Suwalszczyźnie z rodziną. - Nie ukrywam, że mam potworne zaległości, jeśli chodzi o nicnierobienie, przez ostatni miesiąc miałem we wszystkie soboty i niedziele spotkania w Polsce, pozostałe były tygodniami sejmowymi, więc mam po prostu zaległości w spaniu, chodzeniu, bieganiu, bawieniu się z Zośką, Frankiem i przeglądaniu książek - mówił dziennikarzom.
Pytany, czy zasiądzie do Wigilii skoro w maju ogłosił akt apostazji i odczytał wolę opuszczenia Kościoła Rzymskokatolickiego, odparł, że tak. Według Palikota Wigilia w Polsce jest elementem tradycji, a "80 proc. Polaków nie traktuje tego jako przedsięwzięcia religijnego, tylko, jako coś, co towarzyszy naszej tradycji". - To jest okazja, by się spotkać z rodziną, bo są wolne dni, żeby zjeść wspólnie kolację, napić się wina - wyliczał Palikot.
Jako okazję do spotkań ze znajomymi potraktuje także święta europosłanka SLD Joanna Senyszyn. - Nie jestem osobą wierzącą, w ogóle nie urządzam zatem tzw. świąt. Natomiast uważam, że to znakomita okazja do spotkań z przyjaciółmi, dla których z reguły nie mam czasu, urządzam więc "wigilię wigilii" - spotkanie dla przyjaciół. W ten sam sposób obchodzę święta Wielkiej Nocy - powiedziała europosłanka. Senyszyn zapowiedziała, że kupi - jak każdego roku - prezent dla samej siebie, "dzięki czemu będzie to niewątpliwie prezent trafiony".
Europosłanka podkreśliła, że nie unika specjalnie spotkań koleżeńskich organizowanych z okazji świąt, bo nie zależy jej na robieniu ze swoich poglądów manifestacji, szanuje też wierzenia religijne innych ludzi, a "świątecznym opłatkiem nikt się dotąd nie zatruł".
Jedyny mankament, jaki Senyszyn widzi w okresie świątecznym, to pozamykane sklepy. - Nie wątpię, że wielu Polaków chętnie "pokolędowałoby" po sklepach, a nie mają takiej możliwości. Jednak - jako zwolenniczka wolnego wyboru dla wszystkich - uważam, że gdyby wolno było handlować w święta, to pracujący wtedy np. sprzedawcy powinni pracować dobrowolnie i być przy tym świetnie wynagradzani - mówiła Senyszyn.