W Iraku zabito dwie chrześcijanki
Dwie chrześcijanki zostały zabite
w północnoirackim mieście Mosul, od tygodni będącym sceną
gwałtownych ataków na miejscowych chrześcijan.
12.11.2008 | aktual.: 12.11.2008 10:47
Grupa uzbrojonych mężczyzn zastrzeliła jedną kobietę przed wejściem do jej domu - następnie weszła do środka, zabijając siostrę ofiary i raniąc ich matkę. Zanim uciekli, pozostawili w mieszkaniu ofiar bombę, która eksplodowała po przybyciu na miejsce policji. Rannych zostało trzech policjantów. Do wydarzenia doszło w dzielnicy al-Kahira w centrum Mosulu.
W połowie października urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) podawał, że prawie połowa chrześcijan mieszkających w Mosulu na północy Iraku, czyli około 12 tys. osób, uciekła z miasta po fali ataków na nich. W ostatnim czasie w mieście rozlokowano 35 tysięcy policjantów i żołnierzy, mających czuwać nad porządkiem publicznym.
Mosul, główne miasto prowincji Niniwa, uważany jest za bastion Al- Kaidy na północy Iraku. Chrześcijanie zaczęli opuszczać miasto, gdy w październiku zabito kilkunastu spośród nich. Ulotki z groźbami wobec chrześcijan były rozrzucane m.in. na kampusie uniwersytetu w Mosulu i pod domami. Wysyłano je też SMS-ami. Nikt nie przyznał się do autorstwa zamachów.
Przed wojną w Iraku w 2003 r. liczbę chrześcijan w tym kraju szacowano na ok. 800 tysięcy ludzi. Od tego czasu co najmniej 250 tysięcy z nich opuściło Irak.