ŚwiatW Iraku demokracji nie będzie?

W Iraku demokracji nie będzie?


W dowództwie sił USA w Iraku narastają
wątpliwości, czy możliwe jest osiągnięcie strategicznego celu
wojny, jakim według prezydenta George'a W. Busha jest budowa
demokracji w tym kraju - pisze "Washington Post".

W Iraku demokracji nie będzie?
Źródło zdjęć: © AFP

10.05.2004 | aktual.: 10.05.2004 07:45

Dziennik cytuje z podaniem nazwiska kilku wyższych oficerów oraz innych, wypowiadających się anonimowo, którzy mówią, że wojska koalicji pod wodzą USA wprawdzie zwyciężą militarnie, ale nie zdołają zdobyć poparcia społeczeństwa irackiego. Pogląd taki coraz częściej wyraża się w dowództwie armii.

Dowódca 82. dywizji powietrznodesantowej, gen. Charles Swanack, który spędził rok w zachodnim Iraku, powiedział, że Stany Zjednoczone "wygrywają w Iraku na poziomie taktycznym, ale przegrywają strategicznie".

Pułkownik wojsk lądowych Paul Hughes, były szef planowania strategicznego we władzach okupacyjnych w Bagdadzie, zgodził się z tą opinią i przypomniał, że także w Wietnamie wojska amerykańskie wygrywały bitwy, ale przegrały wojnę.

"Jeżeli nie będzie spójności w naszej polityce, przegramy strategicznie" - powiedział, dodając, że Ameryka "nie rozumie" prowadzonej przez siebie wojny w Iraku.

Ferment w dowództwie pojawił się w związku z nasilaniem się ruchu oporu przeciw okupacji. Jeden z generałów w Pentagonie, zastrzegający sobie anonimowość, powiedział, że USA są na drodze do porażki w Iraku.

Inni, też wypowiadający się anonimowo, za winnego niepowodzeń uważają ministra obrony Donalda Rumsfelda i mówią, że powinien on odejść ze stanowiska. Ich zdaniem Rumsfeld popełnił serię strategicznych błędów, takich jak wysłanie zbyt małej liczby wojsk na operację stabilizacyjną w Iraku.

Żądania dymisji szefa Pentagonu pojawiły się w tych dniach z powodu skandalu z torturowaniem więźniów irackich. Prezydent Bush powiedział jednak, że Rumsfeld pozostanie w jego gabinecie.

Niektórzy politycy i wojskowi postulują zrezygnowanie z ambitnego celu misji irackiej, jakim według ekipy Busha ma być pozostawienie w tym kraju demokratycznego rządu. Demokratyczny kandydat na prezydenta John Kerry oświadczył, że należy ograniczyć się tylko do "zapewnienia stabilizacji" w Iraku.

Kierownictwo Pentagonu i Biały Dom odrzucają jednak pesymistyczną wizję sytuacji w Iraku przyznając tylko, że - jak powiedział główny intelektualny architekt wojny, wiceminister obrony Paul Wolfowitz - USA "stoją tam w obliczu pewnych trudności".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)