"W Egipcie możliwy scenariusz polski albo rosyjski"
Prof. Szlomo Awineri, filozof, politolog, ekspert do spraw międzynarodowych Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, o odejściu prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka powiedział, że możliwe są tam dwa scenariusze polski lub rosyjski.
Profesor Awineri tak komentuje sytuację w Egipcie:
- Podobnie jak w Europie Wschodniej po obaleniu komunizmu, również w Egipcie po ustąpieniu prezydenta Hosniego Mubaraka są możliwe dwa scenariusze: albo ten kraj pójdzie polską drogą - w kierunku pluralistycznej demokracji - albo drogą rosyjską - w stronę nowego autorytarnego reżimu, wykreowanego czy to przez armię, czy to przez Braci Muzułmanów.
Nie potrafię powiedzieć, który scenariusz jest najbardziej prawdopodobny. Pewne jest to, że bardzo łatwo obalić autorytarny, absolutystyczny reżim, ale bardzo trudno zbudować na jego gruzach demokrację. Potrzebne są elementy, które mogą być budulcem dla nowej konstrukcji, a nie wiemy przecież, na ile ten rozentuzjazmowany tłum wypełniający ulice Kairu jest w stanie przekształcić się w społeczeństwo obywatelskie zdolne do tworzenia systemu demokratycznego i jego instytucji, nie wiemy, czy jest w stanie zapobiec próbom przechwycenia władzy przez zwolenników rządów autorytarnych.
Byłoby bardzo dobrze i dla świata, i dla Izraela, i przede wszystkim dla samych Egipcjan, gdyby okazało się, że w ich kraju są realne szanse na pokojową transformację w kierunku pluralizmu. Ale najlepsze, co możemy dla nich zrobić, to być cicho, bo to jest zadanie samych Egipcjan, a nie Izraela, nie Zachodu i nie Stanów Zjednoczonych. Pełne sprzeczności wypowiedzi Baracka Obamy na temat wydarzeń w Egipcie pozostawiły wyłącznie negatywne wrażenie - że USA nie mają żadnego planu działania, poza tym, że chcą mieszać się w jego sprawy wewnętrzne.
Jeśli Egipcjanie zdołają wprowadzić demokrację, to jestem spokojny o relacje egipsko-izraelskie. Przez 30 lat mieliśmy pokój z Egiptem. Jego utrzymanie leży nie tylko w strategicznym interesie obu państw i narodów, ale jest także osiągnięciem o głębokim wymiarze moralnym, etycznym. A demokracja jest najlepszą gwarancją utrzymania pokoju, bo - jak wiadomo - demokracje nie prowadzą ze sobą wojen.