W dokumentach IPN - relacja z rozmowy z Wałęsą nt. wydarzeń grudnia 1970 r. 

• Relacja z przebiegu wydarzeń grudniowych w teczce TW Bolek

• Spisał ją kpt. SB Edward Graczyk

• Z notatki wynika, że powstała na podstawie rozmowy z Wałęsą

• Rozmowa miała miejsce zanim - według akt z domu Kiszczaków - Wałęsa został TW

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

Jeszcze przed "rozmową pozyskaniową" z 21 grudnia 1970 r. Lech Wałęsa relacjonował kpt. SB Edwardowi Graczykowi przebieg wydarzeń Grudnia'70. w Gdańsku - wynika z notatki pochodzącej z teczki personalnej TW "Bolka", udostępnionej przez IPN.

14-stronicowa notatka służbowa Graczyka pochodzi z 19 grudnia 1970 r. Jest to maszynopis, w którym esbek spisał słowa Wałęsy. To najwcześniej datowana informacja dla SB (w notatce nie ma mowy ani o "Bolku", ani o byciu przezeń TW). Z kolei pierwsze doniesienie znajdujące się w teczce pracy TW "Bolka" datowane jest na 4 stycznia 1971 r.

W notatce Wałęsa relacjonuje, że 14 grudnia w stoczni spotkał "swego kolegę Lewandowskiego Jana z wydziału W-4, który powiedział mu, że na wydziale nikt nie pracował, że jutro będzie podobnie". 15 grudnia Wałęsa dowiedział się, że stoczniowcy "nie podejmą pracy, lecz udadzą się pod dyrekcję". "Idąc wraz z tłumem pod dyrekcję słyszał rozmowy, że robotnicy mają zamiar wyjść do miasta. W tym celu niektórzy z nich idąc po terenie stoczni zbierali łomy, rurki, kamienie, narzędzia pracy itp." - pisał esbek.

Dodał, że dyrektor stoczni poprosił, aby z tłumu wybrano delegację, która przedstawi mu żądania załogi; jednym z delegatów został Wałęsa. Jako pierwszy przedstawił je Wałęsa; polegały one na: zwolnieniu aresztowanych w dniu poprzednim; dokonaniu podwyżki płac oraz obniżeniu cen na artykuły pierwszej potrzeby. Dyrektor mówił, by "uczynić wszystko i nie dopuścić do burd, awantur, ekscesów chuligańskich i przelewu krwi". "Wałęsa zapewnił dyrektora, że dołoży wszystkich sił aby utrzymać porządek" - głosi notatka.

Po wyjściu tłumu ze stoczni "Wałęsa biegiem dopędził czołówkę pochodu i szedł na jej czele" - stwierdza notatka. Dalej jest mowa, że doszło do ataku milicji na pochód. "Wałęsa widział osobiście, jak bito milicjantów rurkami, kołkami drewnianymi, narzędziami i kamieniami" - brzmi notatka. "Nazwisk stoczniowców, którzy brali udział w maltretowaniu milicjantów, Wałęsa rzekomo nie zna" - napisał Graczyk.

Następnie notatka opisuje wydarzenia pod komendą MO, którą zaatakowali demonstranci. Wałęsa wszedł do środka, gdzie "miał przedstawić żądania załogi odnośnie wypuszczenia więźniów". Potem Wałęsa przemawiał przez milicyjną tubę do tłumu, mówiąc, że "komendant przyrzekł mu, iż więźniowie zostaną uwolnieni". "Z tłumu zaczęto krzyczeć, że jest to przebrany milicjant i że należy go zlinczować. Wówczas Wałęsa rzucił z okna swój chełm i kartę zegarową by przekonać tłum, że jest stoczniowcem" - pisał esbek. Dodał, że po tym "tłum częściowo uspokoił się".

W innej części notatki napisano, iż Wałęsa zauważył, że "w pobliżu dworca kolejowego duża ilość stoczniowców piła wino ze zrabowanych sklepów", a "duża ich ilość posiadała przy sobie łupy pochodzące z rabunków". Potem Wałęsa poszedł do komendanta MO, któremu powiedział, że "duża ilość stoczniowców rabuje sklepy i jest pijana". Pytany, co proponuje, odparł, że zbierze ok. 10 osób i będzie z nimi jeździł otwartą ciężarówką oraz "nawoływał stoczniowców do rozsądku i powagi". "Pomimo usilnych starań, ludzi takich nie znalazł" - napisał Graczyk. Dodał, że kilku kolegów z wydziału W-4, którym Wałęsa to proponował, odmówiło w "obawie przed pobiciem".

Według notatki 16 grudnia rano, będąc w strajkującej stoczni, Wałęsa usłyszał strzały i dowiedział się, że są zabici i ranni. "Wśród załogi rozpowszechniane były plotki, jakoby wojsko, które obstawiło stocznię, jest radzieckie lub czeskie, ubrani tylko w polskie mundury" - pisał Graczyk. Opisując dalszy rozwój wydarzeń w stoczni, Wałęsa oświadczył, że w pewnej chwili "stracił inicjatywę, a podjął ją osobnik z bronią (pracownik umysłowy) i kierownik wydziału".

Z notatki wynika, że w nocy 17 grudnia do członków rady przybył dyrektor, który oświadczył, że postulaty strajkujących nie będą rozpatrywane, a o ile załoga nie opuści stoczni do 5 rano, to "będzie użyta siła". "Rada wspólnie z delegatami po przedyskutowaniu stwierdziła, że nie ma żadnych szans oporu i postanowiła podporządkować się zarządzeniom" - głosi notatka. Do 5 rano stoczniowcy opuścili stocznię.

W cytowanych fragmentach dokumentów pisownia oryginalna.

Wybrane dla Ciebie
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy