W Bykowni na Ukrainie ginęły też żony polskich oficerów
Ponad 500 przedmiotów znaleźli do tej pory polscy archeolodzy w Bykowni na Ukrainie. Potwierdzają one, że w zbiorowych grobach ofiar zbrodni NKWD spoczywają oficerowie z listy katyńskiej - informuje "Nasz Dziennik".
W jednej z mogił znaleźli oni kilkanaście par damskich butów co dowodzi, że mordowano tam również żony polskich oficerów.
W Bykowni pod Kijowem do lipca 1941 r. w lesie mieścił się tajny cmentarz NKWD, gdzie grzebano ciała osób rozstrzelanych w kijowskich więzieniach. Łącznie spoczywa tam 150 tys. ofiar komunizmu różnych narodowości, w tym ok. 3,5 tys. polskich ofiar zbrodni katyńskiej.
Od 4 maja br. zespół polskich naukowców bada ok. 90 zbiorowych mogił, w tym groby polskich oficerów m.in. z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej. Obecne i przeprowadzone wcześniej badania potwierdzają, że spoczywają tam Polacy. Zakończono prace przy 26 grobach, a prace przy 7 są jeszcze w toku.
Wśród ciągle odnajdowanych polskich przedmiotów najczęściej powtarzają się guziki wojskowe, polskie monety, szczoteczki do zębów, grzebienie - a więc to, czego używali na co dzień polscy żołnierze w sowieckim więzieniu.
Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa czyni starania, by na wiosnę przyszłego roku w Bykowni został otwarty cmentarz polskich ofiar zbrodni katyńskiej. Był to także jeden z tematów omawianych podczas niedawnej wizyty polskiej delegacji na szczeblu rządowym w Kijowie, gdzie władze ukraińskie oznajmiły, że decyzje w sprawie budowy cmentarza w Bykowni już zapadły. Będzie to czwarta polska nekropolia katyńska obok Miednoje, Katynia i Charkowa.