W Bułgarii lewica prowadzi w badaniach

Według opublikowanego badania rządowego ośrodka badania opinii publicznej, gdyby wybory odbyły się teraz, Bułgarska Partia Socjalistyczna otrzymałaby 22% głosów, rządzący obecnie Narodowy Ruch Symeona II - 14,4%, a jego mniejszy koalicyjny partner - turecki Ruch na rzecz Praw i Swobód - 4,8%.

Jedynym przedstawicielem prawicy, mającym szansę wejść do parlamentu, jest koalicja Zjednoczone Siły Demokratyczne, która zrzesza Związek Sił Demokratycznych (SDS) i kilka mniejszych formacji centroprawicowych.

Demokraci na rzecz Silnej Bułgarii - partia byłego premiera Iwana Kostowa, który rok temu opuścił SDS i stworzył samodzielną formację, otrzymałaby 3,8%, a koalicja, utworzona przez mera Sofii Stefana Sofijańskiego, jak i partia "Nowe czasy", która oddzieliła się od rządzącego Narodowego Ruchu Symeona II, z pewnością pozostaną poza parlamentem. Tylko 3% badanych uważa, że prawica jest w stanie rządzić krajem lepiej niż obecny rząd lub lewica.

Połowa badanych uważa, że rząd byłego cara Symeona Sakskoburggotskiego przyczynił się dla dobra kraju.

Największe słabości rządu to polityka socjalna, pozostawanie dochodów na niskim poziomie, nadal wysokie bezrobocie i, charakteryzowana jako zła, reforma systemu ochrony zdrowia.

Osobą najwyżej cenioną przez respondentów jest sekretarz stanu w MSW gen. Bojko Borisow, uosabiający według opinii bułgarskiej wolę walki z przestępczością.

Wywodzący się z lewicy prezydent Gerogi Pyrwanow cieszy się 80% aprobatą. Premier Sakskoburggotski podniósł w ostatnich miesiącach swoje notowania i obecnie cieszy się aprobatą 32% badanych.

Według socjologów, nietypowe jest utrzymywanie się wysokiej popularności ministra finansów Milewa Wełczewa, którego aprobuje aż połowa badanych.

Odsetek optymistów wzrasta, lecz jednocześnie 41% deklaruje, że nie zamierza głosować.

Badanie przeprowadzono w trzeciej dekadzie marca wśród 1000 osób w 85 miejscowościach. Wybory parlamentarne w Bułgarii mają odbyć się 25 czerwca.

Ewgenia Manołowa