W Budapeszcie odbędą się kolejne demonstracje
Sobota, kiedy to przypada 50.
rocznica stłumienia powstania węgierskiego przez Armię Radziecką,
ma być w Budapeszcie dniem kolejnych demonstracji.
Stolica Węgier jest sceną publicznych niepokojów od 17 września, gdy ujawniono, że socjalistyczny premier Ferenc Gyurcsany świadomie zatajał przed społeczeństwem dramatyczny stan finansów publicznych. 23 października w zamieszkach, towarzyszących niezależnym obchodom 50. rocznicy wybuchu powstania, rannych zostało co najmniej 167 osób, w tym 17 policjantów.
Jak poinformowały władze policyjne, różne partie i organizacje zgłosiły zorganizowanie w sobotę łącznie 32 manifestacji i wieców. Centrolewicowy rząd Gyurcsanya wezwał obywateli, by składali kwiaty pod nowym pomnikiem ofiar powstania na Placu Defilad (Disz ter).
Przywódca parlamentarnej opozycji Viktor Orban poprowadzi w sobotę po południu marsz z pochodniami swej partii Fidesz. Pochód ma przejść z Muzeum Domu Terroru (dawna siedziba stalinowskiej policji politycznej AVH) przy alei Andrassy'ego na plac przed hotelem Astoria. Drobniejsze i bardziej radykalne ugrupowania prawicowe, które tak jak Fidesz domagają się dymisji Gyurcsanya, zapowiedziały odrębne imprezy protestacyjne.
Nd ranem 4 listopada 1956 roku zgromadzone wokół Budapesztu w sile około 100 tysięcy ludzi wojska radzieckie uderzyły na stolicę Węgier. Zorganizowany opór powstańców wygasł do wieczora, ale w przemysłowej dzielnicy na wyspie Csepel starcia trwały do 10 listopada. Liczba zabitych w walkach nie jest dokładnie znana, w przypadku Węgrów rozbieżności wahają się od 2,5 tys. do 20 tys., zaś w przypadku napastnika od 700 do 2,2 tys.