ŚwiatW Brukseli trwa posiedzenie w sprawie budżetu

W Brukseli trwa posiedzenie w sprawie budżetu

W Brukseli trwa posiedzenie ministrów spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej w sprawie brytyjskiej propozycji unijnego budżetu na lata 2007-13. Wielu uczestników żąda od Londynu wprowadzenia zmian do dokumentu.

W Brukseli trwa posiedzenie w sprawie budżetu
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

07.12.2005 | aktual.: 07.12.2005 16:28

Wielka Brytania, która przewodniczy w tym półroczu pracom Unii, chce doprowadzić do kompromisu budżetowego na szczycie europejskim 15 i 16 grudnia. Porozumienie wymaga jednomyślnej zgody 25 państw członkowskich.

Wchodząc na spotkanie brytyjski minister spraw zagranicznych Jack Straw nie krył jednak, że spodziewa się trudnej dyskusji.

Strefa porozumienia jest niewątpliwie wąska - powiedział Straw. Przyznał, że brytyjskie propozycje dotyczące budżetu, które przewidują obcięcie funduszy dla nowych członków UE, "są trudne (do przyjęcia) dla wielu krajów członkowskich".

Żądamy zmian tych propozycji, które nie są dobre i które nie odpowiadają potrzebom Unii - oświadczyła francuska minister ds. europejskich Catherine Colonna.

Także polski minister spraw zagranicznych Stefan Meller wchodząc na spotkanie potwierdził dziennikarzom, że Polska jest "niezadowolona" z propozycji Londynu. Wcześniej towarzyszący mu w Brukseli minister ds. europejskich Jarosław Pietras przyznał w rozmowie z PAP, że wśród państw członkowskich jest tak wysoki poziom niezadowolenia z propozycji brytyjskiej, że spodziewa się, że Londyn jeszcze przed szczytem europejskim przedstawi nową.

Wprost zaapelował o to zaproszony na spotkanie ministrów przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso, tłumacząc, że nowe propozycje umożliwiłyby wyjście z impasu w sprawie budżetu UE na lata 2007-2013.

Wierzymy, że porozumienie jest pożądane i możliwe. Ale będzie je dużo łatwiej osiągnąć z nową propozycją. Ta obecna jest nie do przyjęcia - oświadczył. Jak tłumaczył, jest ona niesprawiedliwa z punktu widzenia rozłożenia obciążeń, zwłaszcza dla nowych krajów członkowskich, oraz brakuje jej ambicji.

W poniedziałek, budząc bardzo krytyczne reakcje ze strony Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, a także wielu stolic Europy, Londyn zaproponował zmniejszenie globalnych wydatków Unii do 846,7 mld euro (w stosunku do 871,6 mld proponowanych w czerwcu przez ówczesne luksemburskie przewodnictwo), głównie poprzez cięcia o 14 mld euro dla nowych, najbiedniejszych państw Unii.

Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)