W Berlinie otworzono Niemieckie Muzeum Historii
Szesnaście lat po zjednoczeniu Niemiec w
Berlinie powstało muzeum historyczne, poświęcone narodowym dziejom
Niemców na przestrzeni minionych dwóch tysięcy lat - od czasów
rzymskich, aż do odzyskania przez zjednoczone Niemcy pełnej
suwerenności w 1994 roku po wyjściu wojsk rosyjskich.
Przygotowywaną od kilku lat stałą wystawę w Niemieckim Muzeum Historii (DHM) otworzyła kanclerz Angela Merkel. Ekspozycja mieści się w budynku dawnego Arsenału przy bulwarze Unter den Linden, gdzie w czasach NRD także znajdowało się muzeum historii.
Merkel podkreśliła symboliczną wymowę faktu, że właśnie w miejscu, gdzie jeszcze niedawno "usiłowano przekazywać marksistowską, ideologiczną interpretację historii", obecnie znajduje się historyczne muzeum "demokratycznych, miłujących wolność i poważanych w świecie Niemiec".
Kto lepiej rozumie sam siebie, ten może z większą pewnością i otwartością otworzyć się na innych. Kto czerpie z doświadczeń przeszłości, może z większym optymizmem spoglądać w przyszłość - powiedziała Merkel. Powołała się na opinię niemieckiego naukowca z XVIII wieku Wilhelma von Humboldta: "Tylko ten, kto zna przeszłość, ma przed sobą przyszłość".
Kanclerz podkreśliła, że wystawa nie narzuca gotowego obrazu historii, lecz "inspiruje do przemyśleń". Dodała, że "niezbędnym zadaniem" było pokazanie "absolutnego dna" niemieckiej historii, czyli czasów narodowego socjalizmu i holokaustu.
Merkel zwróciła uwagę, że autorzy wystawy świadomie pokazali historię Niemców w europejskim kontekście. Jedno jest pewne - losy Niemiec i Europy są ze sobą ściśle związane - zaznaczyła kanclerz.
Dyrektor Niemieckiego Muzeum Historii Hans Ottomeyer podkreślił, że historia cieszy się ostatnio coraz większym zainteresowaniem, szczególnie wśród młodych ludzi. Chcemy umożliwić im orientację w skomplikowanych problemach. To dobra inwestycja na przyszłość - wyjaśnił historyk. Jego zdaniem, czas "ucieczki od historii", będącej reakcją na "straszne wydarzenia" w XX wieku, dobiegł końca.
Dostępna od 3 czerwca dla publiczności wystawa obejmuje ponad 8150 eksponatów rozlokowanych na dwóch piętrach o łącznej powierzchni 8 tys. metrów kwadratowych.
Początek chronologicznie zaprojektowanej wystawy stanowią świadectwa intensywnych kontaktów handlowych oraz walk toczonych z Rzymem przez plemiona germańskie w pierwszym stuleciu przed narodzeniem Chrystusa. Wiele miejsca poświęcono zdobyciu władzy przez Adolfa Hitlera oraz drugiej wojnie światowej. Historię obu państw niemieckich RFN i NRD pokazano oddzielnie - w dwóch równolegle położonych salach. Wystawę kończą wydarzenia, związane z upadkiem berlińskiego muru i zjednoczeniem Niemiec, m.in. transparenty niesione jesienią 1989 r. przez demonstrantów protestujących przeciwko władzom NRD.
Wystawa zawiera liczne odniesienia do Polski. Autorzy wspomnieli o wspólnym odparciu Turków pod Wiedniem w 1683 roku i dynastycznych związkach polsko-saskich na przełomie XVII i XVIII w. W galerii XVIII-wiecznych bojowników o prawa człowieka znajduje się popiersie Tadeusza Kościuszki.
Osobne miejsce zajmuje agresja na Polskę 1 września 1939 roku i hitlerowska okupacja. W tekście do tej części wystawy podkreślono, że niemieckie represje skierowane były od samego początku "z całą mocą" przeciwko ludności cywilnej, by zrealizować plan likwidacji polskiej inteligencji.
Ukazując los niemieckiej ludności cywilnej pod koniec wojny, autorzy podkreślają, że spóźniona ucieczka Niemców przed Armią Czerwoną zimą 1944/1945 spowodowana była polityką władz Trzeciej Rzeszy, które do ostatniej chwili sprzeciwiały się ewakuacji. Mowa jest też o przymusowych wysiedleniach Niemców po 1945 roku z Polski i innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej.
W końcowej części wystawy, dotyczącej zjednoczenia Niemiec, są informacje o roli polskiej "Solidarności" w przezwyciężeniu podziału Europy. Jednym z eksponatów jest papierowa chorągiewka z napisem "Solidarność z polskim narodem", wykonana przez wschodnioniemieckiego opozycjonistę z Jeny. Za jazdę rowerem z tą chorągiewką został zatrzymany i uwięziony przez NRD-owską bezpiekę Stasi.
Do eksponatów robiących największe wrażenie należy gipsowa makieta komory gazowej i krematorium z hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, wykonana dla berlińskiego muzeum przez polskiego artystę Mieczysława Stobierskiego.
Wielkie zainteresowanie wzbudza kapelusz Napoleona, zdobyty przez pruskiego feldmarszałka Gebharda von Bluechera w 1815 roku pod Waterloo. Cesarz pozostawił swe nakrycie głowy w karecie, uciekając z pola walki po przegranej bitwie. Furorę robi też globus z Kancelarii III Rzeszy, przestrzelony w miejscu, gdzie znajdują się Niemcy.
Jacek Lepiarz